W polskich szpitalach znowu zaczyna pokutować myślenie naszych prababek, że bez bólu przy porodzie kobieta nie będzie dobrą matką. Winne temu są przepisy, z powodu których w szpitalach odmawia się kobietom znieczulenia na życzenie. Do niedawna rodzące mogły o to prosić, płacąc za zabieg. Po ostatniej kontroli NIK na porodówkach resort zdrowia zabronił jednak pobierania opłat. Rzecznik praw pacjenta może nawet nałożyć pół miliona kary za niedostosowanie się do przepisów.
Można prywatnie za 12 tysięcy
Teraz ze znieczulenia będą mogły skorzystać tylko nieliczne pacjentki, np. chorujące na tarczycę. Jednak sam strach kobiety, lęk, że będzie bolało jak za poprzednim razem, już nie wystarczy. - W takim przypadku rodzące mogą skorzystać z usług prywatnych klinik.
>>> Poród - artykuły, zdjęcia, informacje na SE.pl
- W jednej z warszawskich klinik za taki "all inclusive" ze znieczuleniem żądają nawet 12 tys. zł! Ile młodych małżeństw na to stać? - oburza się dr Tomasz Makowski, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym. Z jego doświadczenia wynika, że nawet 25 proc. rodzących chciałoby mieć znieczulenie.
Cofamy się do XIX wieku
Jak wyliczył "Dziennik. Gazeta Prawna", wystarczy 60 mln zł rocznie z kasy NFZ, żeby ok. 60 proc. rodzących mogło dostać znieczulenie przy porodzie. Jest to około jedna tysięczna rocznego budżetu NFZ.
- To niezrozumiałe, żeby w XXI wieku kobiety rodziły w bólu. Znieczulenia powinny być standardem. Lekarze powinni kierować się tylko dobrem pacjentki i wiedzą medyczną, a nie rachunkiem ekonomicznym szpitala - uważa wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska (43 l.). Podobnie uważa Joanna Kluzik-Rostkowska z PJN. - Odbieranie prawa do porodu bez bólu to cofanie polskiej medycyny do XIX wieku. Ta sprawa już dawno powinna być załatwiona - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska (47 l.).
Ministerstwo milczy
Co na to Ministerstwo Zdrowia? Nie doczekaliśmy się odpowiedzi. W Polskim Towarzystwie Ginekologicznym dowiedzieliśmy się natomiast, że problem zostanie rozwiązany najprawdopodobniej w kwietniu.
Na czym polega znieczulenie
Znieczulenie zewnątrzoponowe polega na podaniu do środka kręgosłupa przez cewnik o grubości 1 mm leku miejscowo znieczulającego. Nie likwiduje on całkiem bólu, ale znacznie go zmniejsza. Kobieta po podaniu środka jest w pełni przytomna, oddycha samodzielnie i ma swobodę ruchu. Co ważne, lek nie przedostaje się do mleka matki.