Kobiet w nauce jest niewiele, dlatego warto podkreślać ich obecność. Najnowszy ranking prestiżowego serwisu naukowego New Scientist choć miał zwracać uwagę na naukowy dorobek kobiet, paradoksalnie pokazał coś innego - współcześnie niewiele jest kobiet z wybitnymi osiągnięciami. Dowód?
Pierwsze miejsce w rankingu na najsłynniejszą kobietę nauki zajęła Maria Curie-Skłodowska (zm. 1934), odkrywczyni polonu i radu. Polka zdeklasowała inne rywalki, zdobywając 25 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazła się Rosalind Franklin (zm. 1958) z 14 proc. głosów, która przyczyniła się do odkrycia strukury DNA. Trzecia była... Hypatia z Aleksandrii, filozof i matematyk, żyjąca na przełomie IV I V wieku.
W pierwszej dziesiątce znalazły się tylko dwie żyjące współcześnie kobiety nauki: słynna badaczka szympansów Jane Goodall i astrofizyk Jocelyn Bell Burnell.
Dlaczego tak się dzieje? Statystyki pokazują, że to głównie mężczyźni decydują się na karierę naukową. Na przykład w Wielkiej Brytanii kobiety stanowią zaledwie 18,5 proc. czynnych naukowców. Choć wszędzie słychać hasła o równouprawnieniu, okazuje się, że kobiecie łatwiej było zrobić naukową karierę kilkadziesiąt lat czy nawet wieki temu niż obecnie.