Koń z Grajewa na balkonie lotem błyskawicy rozchodził się w ostatnich dniach po polskich portalach społecznościowych. Komentarze potwierdzały autentyczność zdjęcia, z drugiej strony wielu internautów zastanawiało się skąd się tam wziął. Wśród najlepszych odpowiedzi warto odnotować: "wyszedł zapalić".
Koniem z Grajewa zainteresowały się również media zagraniczne. Właśnie wylądował w dziale newsów dziwacznych brytyjskiego portalu The Mirror:
Jak sugerują dziennikarze brytyjskiej bulwarówki, koń trafił na balkon z przyczyny bardzo prozaicznej. Właściciel domu z widocznym na fotografii z balkonem pożyczył ogiera od przyjaciela. A ponieważ bał się, że ktoś go może ukraść, wsadził go na balkon. Konkretnie wprowadził po schodach do domu, przeprowadził przez salon i zostawił... Ku uciesze gapiów.
No cóż... wytłumaczenie jakieś jest. W końcu wszyscy, którzy oglądali "Misia" wiedzą, że porywanie koni to w Polsce długa tradycja. Jeszcze od początku lotnictwa...