Wikingowie twierdzą, że zginiemy już 22 lutego 2014 roku. Słońce i Księżyc zostaną pożarte przez wilki, zgasną gwiazdy, a ziemię zaleje morze. Tak, znamy to - myślicie. Skoro zatem wkrótce nadejdzie śmierć i zniszczenie to warto dobrze spędzić ten weekend, prawda?
Se.pl poleca filmy (oczywiście o końcu świata):
Wojna światów
Film o inwazji kosmitów. Ciekawe, że o tym przepowiednie milczą.
Pojutrze
Globalny wzrost temperatury doprowadza do osłabienia Prądu Północnoatlantyckiego. Ziemią wstrząsa seria anomalii pogodowych na katastrofalną skalę. Czyli koniec świata, zagłada, krew, śmierć, zniszczenie. Nic dodać, nic ująć.
2012
Kto nie zna kultowego filmu o tym, co wydarzy się w 2012 roku? Gigantyczne powodzie, trzęsienia ziemi, pożary, wybuchy i wątek miłosny w tle. Obraz zniszczenia naszego świata - Jezus w Rio de Janeiro nie oparł się końcu świata, podobnie jak kaplica Sykstyńska, która zawaliła się prosto na modlących się wiernych. Nie zapominajmy także o wątku tych, którzy chcieli dorobić się na armagedonie i sprzedawali bilety do wybudowanych łodzi w wersji exclusive, czyli do prywatnych apartamentów. Przeżyła zaledwie garstka ludzi, a byli to najbogatsi tego świata. To dobrze nie wróży przyszłości budowanej przez wspomnianych... Film z pewnością warty polecenia - jeśli nie macie co robić, albo lubicie gotować przy filmie - idealna propozycja!
Piąty element
Nieco zastanawiające jest to, że w dobrych filmach o końcu świata pojawia się Bruce Willis. Może faktycznie jest on rycerzem ratującym ludzkość przed zagładą? Cóż, w przypadku filmu Piąty element - jest. Film warty polecenia, jest fabuła, jest akcja, a nie tylko obrazy zniszczenia.
Armageddon
Kolejny film, w którym gra Bruce Willis. Dobry film z jeszcze lepszą piosenką I don't wanna miss a thing zespołu Aerosmith.