W czerwcu 2020 roku media obiegła wiadomość, że jeden z najwybitniejszych umysłów czasów współczesnych, astrofizyk Stephen Hawking w wywiadzie udzielonym 6 lat przed śmiercią przewidział datę potencjalnej apokalipsy. Jego zdaniem koniec naszej cywilizacji nastąpi w 2020 roku. - Dzień światowej apokalipsy, który miał przypaść 22 grudnia 2012 roku, nastąpi osiem lat później. Majowie popełnili błąd, polegający na podwójnym liczeniu dni wolnych od pracy - miał powiedzieć Hawking.
Zobacz także: Czy Jezus był kosmitą? Szokujące ODKRYCIA zwolenników teorii o kosmitach
Czy faktycznie Majowie przewidzieli koniec świata?
Zagłada ludzkości przewidziana przez Majów to zdecydowanie najpopularniejsza teoria o apokalipsie ostatnich kilkudziesięciu lat. Jednak, czy Majom faktycznie chodziło o koniec świata w takim rozumieniu jakie pojmujemy dzisiaj? Zdaniem wielu badaczy owa zagłada miała wynikać, że końca kalendarza Majów, co niekoniecznie oznacza apokalipsę. Chodzi bardziej o zakończenie jednej epoki i rozpoczęcie kolejnej. Nie musi się to wiązać z ognień piekielnym i śmiercią ludzi.
Koniec świata w grudniu 2020?
Dodatkowego smaczku miłośnikom teorii o końcu świata dodaje fakt, że do ziemie zbliża się asteroida Apollo, która minie naszą planetę w samo Boże Narodzenie, 25 grudnia 2020 roku około godziny 2 w nocy. Czy grozi nam zagłada? Według obliczeń asteroida ma od 80 do 200 m średnicy i zbliża się do ziemi z prędkością ok. 36 tys. km/h. Pracownicy NASA sklasyfikowali ją jaką jedną z asteroid, która minię naszą planetę, jednak nie można w 100 procentach wykluczyć zderzenia. Naukowcy jednak uspokajają i zapewniają, że niebezpieczeństwo jest minimalne.
Czytaj też: To największe miasto z piernika na świecie! ZOBACZ bajkowy świat o zapachu imbiru
Ciężko zatem przewidywać, by ziemię czekać szybki koniec. Aby taki scenariusz był możliwy w naszą planetę musiałaby uderzyć o wiele większa asteroida. Potencjalnie do ziemie zbliży się taka za około 40 lat. Naukowcy szacują, że 2068 znajdziemy się na kursie kolizyjnym z planetoidą Apophis, która swoją nazwę wzięła od egipskiego wężowego demona mroku i chaosu, postrzeganego jako przeciwnika boga słońce RE. Jednak nawet jeżeli owa asteroida uderzy w ziemię to choć wywoła gigantyczne straty to nie zniszczy całej ziemie. Zagładę naszej planety mogłyby wywołać również duże rozbłyski słoneczne, promieniowanie gamma i zderzenie się z inną planetę, ale raczej obecnie wydają się one mało prawdopodobne