Stało się to zupełnie przypadkowo. Józef Mastalski (86 l.) z Chrzanowa (woj. małopolskie) skonstruował okazałą, bardzo efektowną i kolorową szopkę, a w niej natychmiast zadomowił się jego kilkumiesięczny kotek Urwis.
- Prawdę powiedziawszy z początku mi to przeszkadzało, bo niszczył moje dzieło. Uszkodził dwie wieżyczki szopki - przyznaje pan Józef. - Ale teraz się z tym pogodziłem i naprawiłem zniszczenia - dodaje ze śmiechem.
Mruczek czuje się w szopce tak dobrze i tak jest rozpanoszony, że nawet usunął w kąt figurkę Pana Jezusa. Wypada tylko wierzyć, że było to dzieło przypadku. Patrząc na tego miłego futrzaka, można chyba mieć nadzieję, że nie kierowały nim diabelskie moce.