- Urodziły się dwa kozły i jedna kózka. Jutro wypuścimy je na pierwszy spacer. Niech zobaczą świat - mówi Elżbieta Sobolewska, właścicielka koziego stadka.
Sobolewscy otrzymali parę dorosłych kóz w lipcu ubiegłego roku od znajomego. To pierwsze dzieci koziej pary.
- Największego kozła nazwaliśmy Leo. Drugi kozioł i kózka nie mają jeszcze imion - śmieje się pani Elżbieta. - Zwierzaki mają się dobrze. Żywią się mlekiem matki, ale już próbują samodzielnie skubać sianko.
Nie wiadomo, czy ojciec-kozioł jest z siebie dumny. Zamieszkał w oddzielnym pomieszczeniu.