Co więcej, australijskie torbacze łatwo uzależniają się również od środków podobnych w działaniu do opium i głupieją... Po zjedzeniu kilku makówek skaczą w kółko - najwyżej jak tylko się da - do momentu aż padną. Gdy otrząsną się z narkotycznego transu uciekają na inne makowe pole i tak pozostawiają za sobą kolejne wydeptane ślady - dotychczas uznawane za dowód na istnienie ufo.
Zresztą nie tylko kangury z Antypodów zasmakowały w zakazanych używkach. Niewyjaśniony pociąg do świeżych makówek i konopi z przydomowych nielegalnych plantacji maja również owce. Te jednak nie potrafią dawkować sobie środków rozweselających. Jedzą tak długo, aż nie mają siły chodzić. Gorzej też niż kangury znoszą proces "trzeźwienia" - stają się rozdrażnione, a nawet agresywne.