Niedawno warszawska policja zatrzymała mężczyznę, który zaczepiał w centrum miasta kobiety, aby się z nimi umówić. Kiedy te odmawiały, zaczynał je stalkować. Okazało się, że mężczyzna należał do środowiska PUA, czyli samozwańczych "artystów uwodzenia". Grupa ta ma swojego guru, slang, zamknięte fora i zjazdy. Czy tego typu kursy uwodzenia są niebezpieczne?
- Artyści podrywu, kursy uwodzenia, to jest nieprawdopodobne, ale to miesza ludziom w głowach, to jest jak sport! To bazuje na prymitywnych instynktach, więc jak wyjąć to z kontekstu to staje się sportem. Część mężczyzn na to pójdzie, zwłaszcza osoby, które mają niskie poczucie wartości, oni są zmanipulowani - mówiła dr Joanna Heidtman, psycholog, socjolog w rozmowie z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem.
Trener relacji damsko-męskich Robert Marchel wyjaśnił, czego uczy na swoich kursach. - Jak prowadzić ciekawy styl życia, chodzi o podniesienie swojej atrakcyjności na wyższy poziom, nie chodzi o krótkotrwałe relacje, które się kończą na pierwszym spotkaniu. Warto zastanowić się nad swoim życiem: zdrowiem, zainteresowaniami, finansami. Może konkretna kategoria wymaga poprawy? Trzeba pracować nad sobą cały czas! - mówił.