Był rok 1959, targi zabawek w Nowym Jorku. Wtedy to lalka Barbie zadebiutowała na rynku. Na początku pojawiła się w dwóch wersjach, jako blondynka i brunetka. Była ubrana w biało-czarny kostium kąpielowy i czarne klapeczki. Do tego miała białe, stylowe okulary przeciwsłoneczne.
Rynek zabawek zawojowała od razu! Pierwszy rok od jej debiutu przyniósł sprzedaż 350 tysięcy sztuk. Wtedy lalka kosztowała 3 dolary, dziś za lalki, które były wyprodukowane 55 lat temu trzeba zapłacić kilka tysięcy dolarów!
A dlaczego Barbie to Barbie? Otóż założyciele firmy Mattel, produkującej lalkę nazwali ją zdrobnieniem imienia swojej córki Barbary. Lalka Barbie ma też chłopaka Kena i dwie siostry. W swojej historii była już pielęgniarką, motylem, syreną, modelką, policjantką. Ma wszystko: domy, samochody, baseny i od wielu lat jest w szczęśliwym zwiuązku z Kenem. Cudowne, kolorowe (z przewagą różowego) życie pełne przyjemności!
Nic dziwnego, że dziewczynki na całym świecie o niej marzą. Co więcej, dorosłe kobiety tracą dla niej głowę i próbują poprzez operacje plastyczne i drakońskie diety upodobnić się do Barbie.
Zobacz: Ona chce być ŻYWĄ LALKĄ Barbie! Poddaje się nawet hipnozie by się ogłupić! [ZDJĘCIA]
Krytycy lalki twierdzą, że uczy ona dziewczynki wulgarności, zachęca do anoreksji i przedstawia kobietę jako obiekt pożądania (Barbie ma ponętne kształty i czasem dość skąpe stroje).
Niestety, gdyby lalka ożyła, to jej proporcje ciała byłby tak zachwiane, że ona sama by się chwiał i miała problemy z chodzeniem! Nie mogłaby chodzić na dwóch nogach tylko na... czworakach! Jej nogi są bowiem dłuższe dwa razy od rąk (co nie zdarza się ludziom), stopy miałby jak u rocznego dziecka, a szyję tak wąską, że nie podtrzymałaby głowy.