Lektura na wrzesień

2009-09-09 7:00

Na rynku ukazała się nakładem Bellony książka Leszka Moczulskiego "Wojna polska 1939". To, czy spodoba się ona, czy nie, to kwestia indywidualnych upodobań odbiorcy. Jedno natomiast jest pewne - to pozycja niezwykła. I z niezwykłą historią.

Autor napisał swoje dzieło specjalnie na trzydziestą rocznicę wybuchu wojny. Niestety, książka nie ukazała się w 1969 r., lecz dopiero trzy lata później. Rozeszła się błyskawicznie, zyskując nawet kilka pozytywnych recenzji w prasie. Szybko okazało się jednak, że nie zdobyła życzliwości towarzyszy z radzieckiej ambasady. Resztka nakładu, jaka się ostała, została wycofana ze sprzedaży, a na autora posypały się gromy. Skończyło się na dożywotnim zakazie publikowania dla Moczulskiego.

Ponieważ po upadku PRL autor na pewien czas zaangażował się w działalność polityczną (był liderem Konfederacji Polski Niepodległej i posłem tego ugrupowania), lepsze czasy dla tej książki nastały dopiero w tym roku. Powstała jej nowa wersja - poprawiona i uzupełniona.

Książka jest porządnie wydana, z solidnym pod względem warsztatowym "oprzyrządowaniem" - bogata w przypisy, aneksy i bibliografię (ma prawie 1000 stron). Jest to zarazem idealna lektura na wrześniowe wieczory (właśnie mija 70 lat od wybuchu wojny). Jak we wstępie pisze sam autor: "Kampania jesienna 1939 r. jest jedną z najstraszliwszych klęsk w naszych dziejach, a wydarzenia, które ją poprzedziły, należą do najtrudniejszych. W ciągu trzydziestu sześciu dni wojny - ledwo pięciu tygodni - zdruzgotane zostało ciosami dwu najezdniczych armii jedno z większych państw europejskich". Warto sięgnąć po tę pozycję, ciesząc się, że możemy czytać ją bez cenzury w czasach o wiele szczęśliwszych niż 70 lat temu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki