Strach pomyśleć, co stałoby się z Leonem, gdyby nie bohaterscy lekarze. Weterynarze z warszawskiej kliniki Salvet już od kilku dni starają się usunąć trujące toksyny z organizmu legwana.
Przeczytaj koniecznie: Pies, który dryfował na krze, uratowany! Teraz czeka na pana (VIDEO!)
- Gdy do nas trafił, był śnięty. Teraz jest pod kroplówką - mówi lekarz weterynarii Aleksandra Maluta (33 l.). Niestety, kroplówki nie wystarczyły i konieczna była lewatywa.
- Leon musi mieć podawane doodbytniczo witaminy - tłumaczy lek. wet. Marta Marciniak (29 l.).
- Robimy wszystko, co w naszej mocy, ale może się okazać, że legwan ma uszkodzone nerki - dodaje pani doktor. Miejmy nadzieję, że sympatyczny gad wyjdzie z tego.