Wraz z nadmierną eksploatacją zasobów naturalnych i rosnącym zanieczyszczeniem powietrza, gleby oraz wód, zagrożona została różnorodność biologiczna. Jest to jedno z pięciu najpoważniejszych ryzyk kolejnej dekady, wymienionych w ostatnim raporcie World Economic Forum (WEF)1. Nie bez przyczyny. W ciągu ubiegłych ok. 40 lat światowe populacje dzikiej fauny i flory zmniejszyły się o średnio 68 proc.2, a milion gatunków roślin i zwierząt jest zagrożonych wyginięciem w ciągu następnych dziesięcioleci – wśród nich ponad 40 proc. gatunków owadów, również zapylających, jak: motyle, ćmy, pszczoły i chrząszcze3. To poważne zagrożenie dla ilości i jakości pożywienia, a ostatecznie – globalnego łańcucha dostaw i stanu branży spożywczej.
Zabraknie owoców i warzyw, nie będzie orzechów
Dlaczego liczba i różnorodność owadów w Unii Europejskiej z roku na rok drastycznie spada? Wpływ na pogarszającą się sytuację mają: intensywna gospodarka rolna, stosowanie pestycydów i nawozów, ale też degradacja gleby spowodowana suszą, emisją zanieczyszczeń pyłowych i gazowych oraz inne zmiany klimatu. Brak owadów zapylających oznacza natomiast odejście od upraw bogatych w substancje odżywcze, takich jak orzechy, warzywa czy owoce. Z problemu zdaje sobie sprawę sieć handlowa Lidl, która jako pierwsza w Polsce podjęła się sadzenia łąk kwietnych na obszarach wokół swoich sklepów i centrów dystrybucji. W ten sposób powstały już łąki w Lublinie, Opolu Lubelskim, Ustroniu Morskim, Warszawie, Swarzędzu, Tczewie, we Wrocławiu oraz przy Centrum Dystrybucyjnym Lidl w Dobroszycach, których łączna powierzchnia wynosi obecnie ponad 10 100 m2. Docelowo w Polsce mają one zajmować ok. 114 000 m2 – to powierzchnia równa ponad 437 kortom tenisowym.
Zobacz także: Pełnia Księżyca lipiec 2022. Uważaj na Superksiężyc w Koziorożcu, możesz mieć kłopoty w pracy
- Słabnąca bioróżnorodność to ogromny problem sektora rolniczego jak i całego współczesnego świata, dlatego naszym celem jest tworzenie łąk kwietnych. Większość sklepów średnio- i wielkopowierzchniowych ma w swojej okolicy nieużytkowane tereny, które obecnie stoją puste lub porasta je trawa. Tymczasem, jak pokazują badania, sadzenie łąk kwietnych niesie ogromne korzyści: to bardzo praktyczna, ekologiczna i potrzebna praktyka. Wiemy, że możemy być inspiracją dla innych podmiotów komercyjnych w tworzeniu proekologicznych inicjatyw – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, Head of Corporate Communications & CSR w sieci Lidl Polska.
Piękne i pożyteczne
Pracownicy Lidla wierzą, że odpowiedzialna firma może więcej, dlatego zrównoważony rozwój stanowi integralną część strategii firmy. Wśród swoich priorytetów sieć wymienia m.in.: redukcję emisji operacyjnych Scope 1 i 2 o 80 proc. (w porównaniu z 2019 r.), ochronę zasobów (w tym przyjęcie polityki wodnej) czy np. prowadzenie gospodarki obiegu zamkniętego. Ostatnie wiąże się z ambitną strategią „REset Plastic”, celem której jest zmniejszenie do ok. 20 proc. zużycia plastiku w opakowaniach marek własnych i przystosowanie ich do maksymalnego recyklingu do 2025 r.
Tym razem działania firmy skupiły się jednak na trosce o bioróżnorodność. Poprzez zakładanie łąk kwietnych, będących miejscem do życia dla setek gatunków roślin i zwierząt, Lidl ma nadzieję zapewnić bezcennym zapylaczom pożywne pyłki i nektar oraz schronienie zimą. Korzyści przemawiających za sadzeniem łąk kwietnych jest jednak znacznie więcej: wchłaniają one więcej wody niż tradycyjne trawniki, co skutkuje mniejszą potrzebą podlewania i lepszym jej magazynowaniem podczas suszy, nie potrzebują nawozów i innych środków chemicznych, naturalnie pochłaniają pyły i obniżają temperaturę powietrza, a także nie wymagają częstego koszenia, a więc ich utrzymanie nie powoduje zużycia paliw kopalnych.
W nadchodzących latach podobnych łąk w okolicy sklepów Lidl Polska powstanie jeszcze więcej – ku uciesze klimatu oraz oczu klientów.
Źródło: materiały prasowe