Ostatnie tygodnie są dla pani Małgorzaty i jej bliskich prawdziwym koszmarem. Usłyszeli od lekarzy, że dostępne w kraju metody medycyny konwencjonalnej wyczerpują się i nie są w stanie już nic więcej zrobić, aby uratować jej życie. Braunek od maja zeszłego roku walczy z wyjątkowo złośliwym rakiem. Miała już trzy operacje i wiele sesji chemioterapii. Rak jednak nie dał za wygraną. Wciąż niszczy i atakuje jej organizm. Aktorka i jej rodzina szukają pomocy w specjalistycznej klinice w Niemczech.
Zobacz: Małgorzata Braunek WALCZY O ŻYCIE! Wiemy jak będzie leczona!
- Rodzina Małgosi kontaktowała się już z kilkoma klinikami, ale najprawdopodobniej aktorka pojedzie do specjalistycznego szpitala dr. Alexandra Herzoga pod Frankfurtem - mówi osoba z jej otoczenia.
W tej placówce stosowana jest nietypowa terapia. Doktor Herzog łączy chemioterapię z hipertermią, czyli ogrzewaniem ciała nawet do 42 stopni C i wywoływaniem gorączki. Po chemioterapii organizm jest często osłabiony, tak samo jak jego system immunologiczny. Dzięki hipertermii uruchamiane są dodatkowe procesy samoobrony organizmu.
Do terapii włączone są też dodatkowe elementy. Pacjent leczony jest ziołami, witaminami, a także tradycyjną chińską medycyną, czyli akupunkturą i akupresurą. Pacjenci w klinice mają do dyspozycji pokoje jedno- lub dwuosobowe. Na życzenie osoby chorej, może w pokoju nocować z nią osoba z rodziny. Niestety jest to kosztowna terapia. Koszt leczenia - pierwszej serii, która trwa 2-3 tygodnie - może wynosić 25 do 35 tys. euro (100-145 tys. zł). Ale potrzebuje co najmniej kilku takich kuracji. Do tego dochodzą inne koszty, np. podróży.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail