Wydaje się dość oczywiste, że ten pan nadal będzie uchylał się od płacenia czy też współpłacenia za wspólne przyjemności. Być może lekka sugestia, że też mógłby, przynajmniej raz, dołożyć się do rachunku coś zmieni. Ale to raczej wątpliwe, skoro sam do tej pory tego się nie domyślił. I jeśli pani to odpowiada, nie ma o czym mówić. Jeśli nie, może warto zastanowić się nad kontynuacją znajomości.
Mam dość płacenia
Od kilku miesięcy spotykam się z pewnym panem, którego poznałam na skwerku. Parę razy byliśmy w kawiarni. To on wychodził z taką propozycją. I było miło do czasu, kiedy trzeba było zapłacić rachunek. To była niewielka suma, ale chodzi o to, że to ja zawsze płaciłam. On udawał, że jest nieobecny. Co mam o tym myśleć? Bardzo go lubię, ale mam już dość tego płacenia. (Jadwiga K., Opole)