Mieszkający w Budziskach (woj. śląskie) Krzysztof Sałajczyk nigdy nie zapomni tamtego lutowego popołudnia. Auto, którym jechał po oblodzonej drodze, wpadło w poślizg. Bokiem wbiło się w betonowy mostek. Cały impet uderzenia przyjął pan Krzysztof. - Lekarze powiedzieli rodzicom, że mam 1 procent szans na przeżycie - opowiada mężczyzna.
Przeczytaj koniecznie: Kamień Pomorski: Mały bohater uratował mamę - zrobił jej usta-usta (POSŁUCHAJ!)
I gdyby nie pomoc specjalistów ze Szpitala św. Barbary w Sosnowcu, pewnie by nie przeżył. Ale chirurdzy zdecydowali się na nietypową metodę - postanowili wstawić pacjentowi tytanowe listwy podtrzymujące żebra i kręgosłup. Operację wykonali Krzysztof Bruliński, który specjalnie przyjechał w tym celu ze szpitala w Bystrej, oraz dr Tadeusz Bold (44 l.). - Musieliśmy otworzyć klatkę piersiową, powyjmować kawałki żeber z płuca. Potem należało dopasować owe kawałki dosłownie jak puzzle, poukładać i specjalnym wzornikiem odtworzyć kształt płuca pacjenta. Następnie do tego kształtu dopasowaliśmy tytanowe listwy. Z kolei do listew śrubami przykręciliśmy pogruchotane żebra - wyjaśnia dr Bold.
Nowoczesny zabieg uratował życie pana Krzysztofa. - Muszę się nauczyć wszystkich normalnych ruchów od nowa na rehabilitacjach, ale żyję i będę zupełnie sprawny. Nie wiem, jakimi słowami wyrazić wdzięczność - mówi szczęśliwy pacjent.