MediaMarkt rozdaje karty podarunkowe. Co zrobić, aby ją otrzymać?

Często nie za bardzo wiemy, co zrobić z nieużywanym już smartfonem. Trzymać na dnie szuflady z myślą, że „kiedyś się przyda”? Sprzedać za symboliczną kwotę na aukcji internetowej? A może trzymać na pamiątkę, która za kilkadziesiąt lat okaże się cennym zabytkiem? Na pewno nie wyrzucać razem z innymi śmieciami, apelują ekolodzy. MediaMarkt znalazł rozwiązanie na takie dylematy. Od niedawna przyjmuje w sklepach większość modeli używanych telefonów i smartfonów. Specjalista w sklepie sieci wycenia ich wartość, a cała kwota wędruje na naszą kartę podarunkową. Takie rozwiązanie daje konkretne korzyści.

Zobacz także: To ULUBIONY produkt makijażystek gwiazd. Na promocji w Rossmannie za jedyne 7 złotych

- Jesteśmy europejskim liderem na rynku dystrybucji elektroniki użytkowej, dlatego spoczywa na nas bardzo duża odpowiedzialność w kształtowaniu postaw konsumentów. Edukujemy w kwestii bezpiecznego i odpowiedzialnego korzystania z nowych technologii – od momentu zakupu sprzętu do jego utylizacji. Tę misję realizujemy, uwzględniając jednocześnie potrzeby klientów. Oczekują od nas kompleksowej oferty produktów, fachowej obsługi oraz rozwiązań „skrojonych” odpowiednio do ich indywidualnych potrzeb. Przyjmowanie używanych smartfonów to nasza nowa inicjatywa, korzystna dla środowiska i portfela klienta – mówi Małgorzata Parzymies, Dyrektor Działu Usług w MediaMarktSaturn Polska.

Sprawdź również: Black Friday 2020. Kiedy w tym roku wypada święto wyprzedaży?

Wystarczy udać się do Strefy Usług w najbliższym sklepie MediaMarkt, gdzie smartfon zostaje wyceniony. Wysokość kwoty, którą otrzymamy będzie zależała od modelu i stanu urządzenia. Po akceptacji warunków pracownicy odbierają od nas urządzenie i wręczają kartę podarunkową na uzgodnioną wcześniej kwotę. Co ważne, to my decydujemy, na co ją przeznaczymy: może być to nowy telefon, ale nie musi. Należy jedynie pamiętać, że wymiany sprzętu na kratę podarunkową możemy dokonać tylko stacjonarnie – ocena wartości telefonu przez Internet, nawet dla doświadczonego specjalisty, byłaby niemożliwa.