Okazuje się, że najwięksi polscy pisarze to niezłe ziółka. Artyści, których dzieła od wielu lat górują w kanonach lektur obowiązkowych, nie stronili od narkotyków i używek. "Fokus Historia" bierze za przykład jednego z najznamienitszych wieszczów, Juliusza Słowackiego. Młody, modny i majętny pisarz podróżujący po świecie przywiózł do domu fajkę do palenia opium i haszyszu. Tym faktem pochwalił się nawet matce w liście z 1837 roku. Zresztą to nie jego pierwsza przygoda z narkotykami. Kiedy jako 20-latek zachorował na febrę, dostał od znajomego lekarza "napój tłoczony z makowej rośliny", który dzisiaj nazywamy opium. Po raz drugi spotkał się z tą używką, kiedy podczas pobytu w Londynie poznał dziennikarza, który napisał książkę o opium. Słowacki oczywiście na własnej skórze sprawdzał narkotyk, bo już w dwa lata po spotkaniu, w powieści "Lambro" opisał jego działanie. Wielu z nas kojarzy dzieło "Beniowski". Jeśli przyjrzymy się lekturze okazuje się, że autor propagował w niej palenie haszyszu. Bohater poematu prosi o bursztyn różę i wino. To nawiązanie do bursztynowego ustnika oraz różanego zapachu, który neutralizuje zapach haszyszu.
Okazuje się jednak, że to nie jedyny wyluzowany wieszcz. Zygmunt Krasiński, przyjaciel Słowackiego, oprócz narkotyków używanych przez kolegę, lubił też powdychać eter używany wtedy do znieczuleń stomatologicznych. Może stąd właśnie jego dzieła przepełnione są zgnilizną, trupim odorem i katastrofami. Krasiński popadał też często w letarg i omdlenia. Wydawało mu się wręcz, że eter to jego drzwi do spotkań z Bogiem.
Zobacz: WPROST zapewnia: Narkotyki nie były podrzucone
Nieco mniej wyrafinowanych "wspomagaczy twórczości" używał Adam Mickiewicz. Wieszcz, który często cierpiał na brak pieniędzy, gustował w alkoholu. Może to stąd wielu uczniów godzinami zastanawia się nad znaczeniem słów w jego twórczości. O swoich eksperymentach z narkotykami pisał również Stanisław Ignacy Witkiewicz. Podczas pobytu w Rosji odkrył ich wpływ na stymulowanie wyobraźni i możliwości artystycznych. W poszukiwaniu weny eksperymentował więc z kokainą, pejotlem, meskaliną, eterem oraz alkoholem. Twórca w pierwszej kolejności próbował ich, a potem skrupulatnie zapisywał w obrazach rodzaj zażywanej substancji.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail