Dziś na zamieszkanie w ścisłym centrum stać tylko najbogatszych. Zresztą ogólnoświatowa tendencja jest taka, że ludzie wyprowadzają się z centrów miast. Wbrew pozorom, zamieszkanie w odleglejszych dzielnicach ma więcej zalet niż wad.
Niższa cena, większy metraż
Przeglądając oferty deweloperów, łatwo zauważyć, że osiedla położone z dala od centrum mają o wiele niższe ceny. Przy okazji można sobie pozwolić na zakup o wiele większego metrażu, z pięknym balkonem, a nawet tarasem. Z racji tego, że ziemia tam jest o wiele tańsza niż w centrum, deweloperów nie kusi aż tak stawianie w tym miejscu prawdziwych molochów, aby inwestycja mogła się jak najszybciej zwrócić. Dlatego zazwyczaj na peryferiach miast powstaje kameralna zabudowa, z dobrze rozplanowanymi mieszkaniami i otoczeniem. Miejsca takie są prawdziwą oazą spokoju. Mieszkanie jest tu tym, czym być powinno, czyli prawdziwym azylem, w którym można zebrać siły, odpocząć po ciężkim dniu pracy.
Również dzięki dużej przestrzeni i przyjaznemu otoczeniu jest to idealne miejsce dla małżeństw z małymi dziećmi.
Odpowiednie zaplecze
Wiele osób obawia się kupić mieszkanie w dzielnicy oddalonej od centrum, mając na względzie brak odpowiedniej infrastruktury. Chodzi tutaj zarówno o szkoły, przedszkola, żłobki, przychodnie lekarskie, a także drogi dojazdowe czy komunikację miejską.
Jest to jednak myślenie błędne. Miasto to żywy organizm, który stale się rozwija i rozrasta. To co jeszcze niedawno było podmiejską wsią, z czasem staje się wielkomiejską dzielnicą. Warto też pamiętać, że wraz z wydaniem zgody na zabudowę samorządy stawiają liczne warunki. Często jest to właśnie budowa dróg dojazdowych, a nawet partycypowanie w kosztach zbudowania szkoły czy przychodni. Zazwyczaj samorządy też reagują na powstające nowe osiedla, uruchamiając regularną linię komunikacji miejskiej.
Deweloperzy stają się też coraz bardziej czuli na tego typu kwestie. Zdarza się, że budując zupełnie nowe osiedle, prowadzą z miastem rozmowy na temat uruchomienia np. połączenia kolejowego, samemu biorąc na siebie obowiązek zbudowania stacji.
Dobra inwestycja
Miasta mają to do siebie, że się rozrastają. Dlatego dzisiejsza odległa dzielnica w ciągu najbliższych lat może się znacznie "przybliżyć" do ścisłego centrum. A to oznacza wzrost wartości gruntów i mieszkań. Kupowanie więc mieszkań w odległych miejscach może oznaczać po prostu świetną lokatę kapitału. Nie bez znaczenia jest też fakt, iż nowe osiedla mają to do siebie, że są bezpieczne i zadbane. Dookoła są ludzie, którzy mieszkania kupili za własne pieniądze. Szanują więc otoczenie, nie zdarzają się przypadki wandalizmu.
Trzeba jednak pamiętać o tym, by przed kupnem mieszkania dokładnie zebrać informacje na temat miejsca, w którym chcemy "zapuścić korzenie". Należy sprawdzić, czy dany teren posiada obowiązujący plan zagospodarowania przestrzennego. Chodzi o to, by za jakiś czas nie zaskoczyła nas informacja, że pod naszymi oknami przebiegać będzie autostrada.