Mirosława Angielczyka miłością do roślin zaraziła babcia. Gdy był dzieckiem, zabierała go na łąkę, pokazywała rośliny i cierpliwie opowiadała o ich właściwościach. Z czasem sam zaczął zbierać zioła i sprzedawać je w specjalnym skupie.
Za zarobione pieniądze kupował botaniczne atlasy, dzięki którym rozwijał swoją pasję, a z czasem wpadł na pomysł, że na ziołach można zarabiać. To był strzał w dziesiątkę. Mężczyzna otworzył firmę Dary Natury, w której do dziś produkuje ziołowe herbaty, zioła do kąpieli, zaprawki do nalewek i woreczki zapachowe. Ale na tym nie kończy się jego aktywność.
Nieopodal domu otworzył własny ogród z ziołami. Prawie dwa lata temu został on zarejestrowany przez Radę Ogrodów Botanicznych jako Podlaski Ogród Ziołowy i otrzymał oficjalnie status ogrodu botanicznego. To pierwsza taka prywatna placówka w Polsce.