Gdy kot miauczy, to znaczy, że czegoś chce. Kiedy czegoś nie chce - wyciąga pazury. Na tym jednak nie kończy się katalog kocich zachowań.
Kocia mimika
Gdy nasz pupil odczuwa strach, kładzie uszy nisko po sobie. Niestety, kocie uszy wiele więcej nam nie powiedzą, bowiem w innych stanach emocjonalnych najczęściej pozostają nieruchome. Za to gdy kocur jest zły, wówczas zaczyna machać ogonem, puszyć się, pofukiwać i syczeć. Kiedy zaczyna się łasić, kłaść na plecach i pokazywać brzuch oraz mruczeć, oznacza to, że zapomniał już o lękach i złych humorach. Wtedy można rozpocząć zabawę i pieszczoty. Kiedy nasz kot kuli się i podwija ogon, oznacza, że boi się, zaś jego terytorium zostało brutalnie naruszone.
Zobacz też: Super Fokus: nietoperz nie taki straszny jak go malują!
Psie radości i smutki
Żeby dogadać się z naszym psem, musimy zrozumieć jego zachowanie. Często ignorujemy wysyłane przez niego sygnały lub odbieramy je mylnie - znajomość "psiej mowy" może ułatwić nam życie z własnym lub cudzym czworonogiem. Rozjuszony i przygotowujący się do ataku pies najpierw wysyła sygnały ostrzegawcze - jeży sierść, kładzie po sobie uszy, pręży ogon, pokazuje zęby i warczy. Dopiero potem atakuje. Kiedy zaś odwraca głowę i ciało od człowieka lub innego zwierzęcia, oznacza to, że sam się boi i nie chce konfrontacji. Kiedy czuje się niepewnie - oblizuje nos. Zadowolony pies macha ogonem, wprawia ciało w "wężowe ruchy", łasi się, liże nas po dłoniach i twarzy. Potrafi również położyć łapy na naszych ramionach. Nie lubi za to, by patrzeć mu w oczy - to dla niego sygnał zagrożenia. Za to, gdy nasz czworonóg "przeciąga się", prostując tylko przednie łapy, możemy traktować to jako zaproszenie do zabawy. Nie każde psie ziewnięcie jest oznaką znudzenia i nie każde drapanie to znak, że czas na nową obrożę przeciwpchelną. W ten sposób psy redukują stres i uspokajają się.
Czemu pies goni swój ogon?
Najczęściej dla zabawy i dla zabicia nudy. Jeśli nasz pies robi to naprawdę sporadycznie, nie ma się czym przejmować. Interwencji wymaga jednak wtedy, gdy ta niewinna zabawa nagle zaczyna powtarzać się niepokojąco często. Wówczas może być bowiem dowodem na to, że nasz czworonożny przyjaciel przeżywa bardzo silny stres i ma kłopoty z rozładowaniem napięcia. Jeśli zbiega się to w czasie z jego tresurą lub uczestnictwem w innych zajęciach (zawody sportowe, wystawy, dogoterapia), trzeba ich zaniechać na jakiś czas i umówić psa na wizytę do behawiorysty.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail