Sposób z PRL-u na pranie ręczników. Wracam do metod babci
Wbrew pozorom pranie ręczników to bardzo ważny temat. Przez lata prałam ręczniki beż pomyślunku. Przeładowywałam pralkę i dodawałam niewłaściwe detergenty. W efekcie moje ręczniki były sztywne, szorstkie i szybko traciły swój oryginalny kolor. Od babci dowiedziałam się, że do prania ręczników warto podejść że sposobem. Choć może wydawać się to śmiesznie to ręczniki stanowią jeden z najtrudniejszych rodzajów prania. Z jednej strony ręczniki mają regularny kontakt z wilgocią, która sprzyja namnażaniu się bakterii oraz zarazków, a z drugiej strony służą przecież do wycierania ciała, a co za tym idzie zbierają martwy naskórek i brud ze skóry.
Kiedyś podczas prania ręczników się je gotowało. Wysoka temperatura zabijała bakterie oraz drobnoustroje. Normą było wkładanie ręczników do gara i gotowanie w 100 st.C. Dzisiaj nowoczesne pralki poradzą sobie z zarazkami w niższej temperaturze. Kolorowe ręczniki najlepiej prać w 40 st.C, a białe w 60 st.C.
Ludowe sposoby na pranie ręczników
W czasach PRL-u do prania najczęściej wykorzystywało się proszek Cyprysik lub IXI. Moja babcia do prania ręczników sięga jednak po domowe sposoby. Zawsze powtarzała, że w tym celu są one najlepsze. Jej sekretna bronią była soda oczyszczona. Wsypywała kilka łyżek sody oczyszczonej do pralki Franii. Soda oczyszczona świetnie poradzi sobie z dopieraniem białych oraz jasnych ręczników. Działa nie tylko antybakteryjne, ale też posiada właściwości wybielającego. Usuwa żółte plamy i różnego rodzaju zacieki. Co ważne soda oczyszczona zmiękcza tkaniny i sprawia, że są one przyjemne w dotyku. Soda oczyszczona jest bezpieczna dla skóry i nie powoduje alergii. Spróbuj wyprać ręczniki w sodzie oczyszczonej, a przekonasz się, że zadziała lepiej niż klasyczny proszek.
