Ewolucja zaopatrzyła nas w mózg, który przez większość czasu koncentruje się na jedzeniu i w jelito niedopasowane do dzisiejszego zróżnicowania i objętości wysokokalorycznych pokarmów – przekonuje George Armelagos, antropolog z Emory University.
Armelagos utrzymuje, że nasze współczesne wzorce odżywiania odzwierciedlają, w jaki sposób człowiek ewoluował i rozwiązywał dylemat wszystkożercy. Nasza chętka na określone pokarmy nie datuje się na kilka lub nawet 10 tys. lat wstecz, lecz liczy sobie miliony lat.
Hipoteza kosztownej tkanki zakłada, że duży mózg jest zasilany energią zaoszczędzoną przez posiadanie mniejszego żołądka i krótszego jelita grubego. A tymczasem na świecie stopniowo pojawiło się rolnictwo, gotowanie, industrializacja pokarmu, a wreszcie fast foody.
Armelagos twierdzi, że prześledzenie naszej prymitywnej przeszłości pozwala bez problemu wytropić biologiczne podłoże epidemii otyłości. Rozwiązanie tego złożonego problemu biokulturowego nie jest już jednak takie proste.
Polecamy również na KopalniaWiedzy.pl - Partnera wybieramy na podstawie otłuszczenia ciała