Zapas prezerwatyw. Zwłaszcza przy seksie przygodnym są absolutnie konieczne, i to niezależnie od tego, jaki rodzaj się go uprawia. Podczas seksu oralnego bez zabezpieczenia oczywiście ciąża nie grozi, ale niektóre choroby bakteryjne czy wirusowe już tak. Co prawda pojawiły się już prezerwatywy sygnalizujące, czy może dojść do zakażenia, np. przy zetknięciu z bakterią chlamydią prezerwatywa zaczyna świecić na zielono, przy krętku bladym (kiła) – na niebiesko, a przy opryszczce na żółto, ale u nas jeszcze nie są dostępne.
Na piasku tylko na kocu. Seks na plaży to marzenie wielu kochanków. Jeśli jednak robicie to bezpośrednio na piasku, bardzo szybko w waszych miejscach intymnych pojawi się ostry stan zapalny, trudny do wyleczenia. Jeśli nie macie koca czy chociażby ręcznika, kochajcie się w pozycjach niewymagających leżenia czy siedzenia na piasku.
Ryzykowne all inclusive. Tego typu wypoczynek, choć wygodny, ma jednak pewien minus (choć dla niektórych jest on zapewne plusem) – można jeść, a i często pić, bez ograniczeń. I OK., jeśli tylko po takim posiłku nie będziemy uprawiać seksu. Bo nawet jeśli on dojdzie do skutku, to raczej nie zakończy się efektownie. A w trakcie może dostarczyć całkiem niepożądanych doznań.
Pod namiotem – ciszej. Niektórzy kochają się głośno nawet w swoim domu, innych głośny seks kręci na łonie natury. Jeśli zachowujecie się tak w namiocie będącym jednym z wielu na campingu, to możecie się spotkać nie tylko z zazdrością, ale i grzywną – za zakłócanie nocnego spokoju. Sprawdzony lubrykant. W ferworze uniesień, a te wakacyjne są dużo silniejsze, nie zawsze patrzymy, po co sięgamy, by zwiększyć doznania. I tak pewien napalony kochanek, chcąc bardziej nawilżyć partnerkę, zamiast po tubkę z żelem nawilżającym, sięgnął po tubkę z maścią nitroglicerynową. Oba pojemniki stały obok siebie, ta druga należała do kobiety, u której wynajmowali pokój. Na szczęście zakończyło się tylko chwilowym omdleniem.
Atakujące czworonogi. Seks na leśnej polanie, w parku, w agroturystycznym sadzie… Tylko że szczególnie w takich miejscach przyjemne chwile może zakłócić niespodziewany atak jakiegoś czworonoga. Bardzo się zdziwił pewien lekarz, kiedy pytając o przyczynę rozoranych pazurami pleców mężczyzny, po dłuższej ciszy usłyszał, że to stało się w trakcie seksu, a pazury bynajmniej nie należały do jego partnerki. Ostrożnie z Kamasutrą. To jasne, że podczas wakacji mamy ochotę na coś niecodziennego, odbiegającego od rutyny. 328. pozycja z Kamasutry? Czemu nie! Ale tu należy zachować umiar. Nie każdy ma w sobie coś z cyrkowca. Na pewno nic z niego nie miała kobieta, która podczas stosunku w wodzie tak mocno zacisnęła swoje mięśnie wokół penisa partnera, że nie mogła ich rozluźnić. Skończyło się wstydem (plaża była pełna ludzi) i interwencją lekarza.
Miejcie to wszystko na uwadze, aby wasz seks od początku do końca był przyjemnością i nie zakończył się w szpitalu.