Kolekcję Jenny Fairy na sezon wiosna-lato 2022 zapowiada kampania pod hasłem „Girls Just Want To Have Fun”. Do dźwięków jednego z najradośniejszych przebojów wszech czasów w wykonaniu Cyndi Lauper supermodelka Jill Kortleve lansuje różowe klapki, sneakersy w klimacie retro i wiklinowe worki.
Atmosferę luzu, radości i spontanu na zadziornych kadrach kampanii uchwycił Dario Catellani, którego zdjęcia promują takie marki jak Etro, Tod’s, czy Zara. Największą gwiazdą kampanii jest Holenderka Jill Kortleve, plasująca się w pierwszej pięćdziesiątce najlepszych modelek świata według platformy models.com.
Zobacz także: W zmywarce myj nie tylko naczynia. Co jeszcze możesz do niej włożyć?
Oto 7 największych przebojów z nowej kolekcji Jenny Fairy:
Róż i już!
Odcień słodki jak landrynka, odrobinę zakrzywiony obcas (podobne uwielbia Rihanna), przód odsłaniający paznokcie (niekoniecznie pomalowane na ten sam kolor!) – jeśli kupować tylko jedne buty w sezonie, niech będą to różowe klapki (do wyboru także inne odcienie pudrowych cukierków: baby blue, pomarańczowy i off-white). Ale po co się ograniczać…
Szare miraże
… skoro w kolekcji Jenny Fairy znajdziemy także sneakersy z różowym akcentem. Kolor tonują odcienie szarości, bieli i brązu. Utrzymane w stylistyce retro buty sportowe z powodzeniem odnajdą się w normcore’owym looku, ale polubią też towarzystwo hipisowskich dzwonów, ażurowych sukienek i plisowanych kombinezonów.
Solidne zaplecze
A kto woli masywniejsze podeszwy, pokocha sneakersy, które łączą panele w odcieniach beżu, nude i off-white. Mocny motyw: znaczek na ergonomicznej podeszwie przypominający strzałkę.
Sekretne związki
Kolekcję wiosennych butów uzupełniają sandały, które łączą kilka trendów. Masywna podeszwa odwołuje się do lat 90., szerokie paski to ukłon w stronę normcore’u, a sprzączki okalające kostkę nawiązują do fasonu gladiatorek.
Retro pastele
Równie ważne w garderobie na nowy sezon są torebki. Miętowy kuferek wytłaczany w motyw egzotycznej skóry to it-bag wiosny 2022! Można go nosić na pasku albo w dłoni, solo albo w zestawie z shopperką, do pracy w zgodzie z dress code’em albo na weekend do romantycznej sukienki.
Wszystko-mieszczący
Alternatywą niech będzie wiklinowy worek. Na tyle pojemny, że można się z nim wybrać na spontaniczną przygodę, ale na tyle poręczny, że odnajdzie się też w miejskiej dżungli. Utrzymany w uniwersalnej czerni, stanowi mocną odpowiedź na landrynkowe natarcie.
Szalone przegięcie
I wreszcie torebka-legenda! Plisowana shopperka wyróżnia się efektownym zagięciem. Gdyby tego było mało, doszyto do niej jeszcze złocisty łańcuszek. To it-bag dla indywidualistek, które pozostają wierne nowemu, skandynawskiemu minimalizmowi z nutką dekadencji.