Łódzkie zoo postanowiło wyjść naprzeciw nieszczęśliwie zakochanym. Wzorem zagranicznych placówek, które oferują podobne „atrakcje” proponuje, by nazwać karalucha imieniem byłej sympatii. Za niewielką opłatą można sobie osłodzić niesmak po nieudanym związku, a przy okazji pomoc zwierzakom.
Walentynki w łódzkim zoo. Nazwij karalucha imieniem swojego ex
W styczniu z propozycją walentynek dla nieszczęśliwie zakochanych wyszedł ogród zoologiczny w San Antonio w Teksasie. - W te walentynki dołącz do zabawy, przekazując darowiznę na symboliczne nazwanie karalucha, gryzonia lub warzywo na cześć niezupełnie wyjątkowej osoby! - zachęca placówka, która w ten sposób zbiera pieniądze na ratowanie dzikiej przyrody. Teraz z podobną inicjatywą wyszło łódzkie zoo.
- „Karaczanem w swojego ex", czyli alternatywne walentynki dla singli! Jak osłodzić gorycz rozstania z ukochaną lub ukochanym? Mamy propozycję dla tych, którzy nie czują walentynkowego klimatu. Wychodzimy z propozycją dla osób, u których temperatura miłosnych uniesień zdecydowanie spadła. Zachęcamy swoich fanów do adopcji… karaczana madagaskarskiego – czytamy na FB łódzkiego zoo.
Tym, którzy chcą skorzystać z takiej możliwości ogród zoologiczny proponuje adopcję owada. „Za 50 zł można nadać mu imię (w ten sposób karaczan może zyskać imię byłej ukochanej albo znienawidzonego partnera). W zamian nowi opiekunowie otrzymają certyfikat adopcyjny”. Jest też druga opcja, bardziej makabryczna.
Makabryczne walentynki w szczytnym celu
Oprócz standardowej adopcji karaczana jest jest jeszcze pakiet, w którym „oprócz imienia i świadectwa, będzie można otrzymać też zdjęcie z momentu, kiedy wybranego karaczana… pożera jedno ze zwierząt mieszkających w ogrodzie”. Ten pakiet kosztuje już 150 zł.
Pieniądze zebrane podczas akcji zostaną przeznaczone na ochronę zagrożonych gatunków mieszkających w Orientarium Zoo Łódź.
ZOBACZ TEŻ: To ostatni moment jeśli chcesz mieć piękne pelargonie wiosną. Zrób to teraz, a kwiaty pięknie zakwitną