Popularne pasty do zębów zawierają wiele chemicznych substancji, które mogą szkodzić zdrowiu. Mowa o fluorze i triklosanie. W przypadku fluoru może dochodzic do przewlekłych zatruć nawet małymi dawkami, co objawia się zaburzeniami w uwapnieniu kości, brunatnym cętkowaniem zębów czy zmniejszeniem ruchliwości. Z kolei na podstawie badań stwierdzono, że triklosan może odpowiada za wzrost komórek nowotworowych oraz zaburzać prawidłowy rozwój. Może kumulować się w tkance tłuszczowej, a także w mleku matki. Wobec tego najlepiej byłoby zrezygnować z używania past do zębów, ale jaka jest alternatywa? Okazuje się, że natura daje nam wiele rozwiązań! Jako doskonały środek do mycia zębów sprawdza się wyciąg z aloesu, który zawiera m.in. antrachinony, czyli organiczne związki chemiczne, które likwidują stany zapalne. Doskonała jest też szałwia, która posiada właściwości odkażające i przeciwzapalne. O higienę jamy ustnej można też zadbać, płucząc usta olejem słonecznikowym, który pomaga pozbyć się szkodliwych drobnoustrojów czy zapobiec rozwojowi próchnicy. Podobne właściwości wykazuje też olej kokosowy.
Zobacz: O FU! Polacy nie myją zębów, bo uważają, że jedzenie jabłek wystarczy!
Przeczytaj też: Kobietom w ciąży psują się zęby - prawda czy mit? [WIDEO]