W 1672 roku Turcy opanowali niemal cały obszar pozostałych przy Rzeczypospolitej ziem Ukrainy i podeszli pod Lwów. Sytuacja ta wymusiła zawarcie traktatu w Buczaczu. Rzeczpospolita odstąpiła Turcji swoją część Ukrainy i Podole wraz z Kamieńcem - twierdzą broniącą południowo-wschodnich kresów kraju oraz zobowiązała się płacić roczny haracz. Ten ostatni warunek był szczególnie upokarzający. Polska została potraktowana na równi z innymi tureckimi państwami wasalnymi. W 1673 roku zgromadzona na Sejmie i oburzona poczynaniami sułtana szlachta nie ratyfikowała tego traktatu i podjęła decyzję o zorganizowaniu armii żołnierzy. Dowództwo powierzono hetmanowi wielkiemu koronnemu Janowi Sobieskiemu.
Rozeznanie sił
Po zgromadzeniu wojska liczącego 30 tys. ludzi hetman wkroczył do Mołdawii, by zaatakować tam zgromadzone pod Chocimiem oddziały Husejna Paszy, zanim połączą się one ze spieszącymi im z pomocą oddziałami Kapłana Paszy. Wojska polskie zjawiły się pod Chocimiem 9 listopada rano i otoczyły twierdzę chocimską. Do pierwszego starcia doszło 10 listopada. Obie strony dysponowały równymi siłami. Pierwszy atak Polaków się załamał, ale dzięki niemu nasi wojskowi zrobili rozeznanie sił nieprzyjaciela i zorientowali się, gdzie turecka obrona jest najsłabsza. Miało to wpływ na dobre rozplanowanie szturmu.
Porażające straty
Nad ranem 11 listopada do natarcia na zmęczonego i przemarzniętego przeciwnika ruszyło wojsko polsko-litewskie, którym dowodził osobiście hetman Jan Sobieski. Piechota i spieszeni dragoni w ciągu kwadransa wdarli się na wały, spychając nieprzyjaciela i wyrównując teren dla kawalerii. Wtedy do walki runęła husaria hetmana Stanisława Jana Jabłonowskiego. Turcy odpowiedzieli kontratakiem swojej kawalerii, jednak ta załamała się pod naporem naszej armii. Walki rozgorzały wewnątrz twierdzy i obozu tureckiego. Wojska polsko-litewskie wciąż parły do przodu. Husejn Pasza zarządził ewakuację na drugi brzeg Dniestru, ale jedyny w Chocimiu most został uszkodzony ogniem polskiej artylerii i załamał się pod ciężarem uciekających. Klęska Turków była porażająca - prawie 20 tysięcy żołnierzy zostało zabitych lub rannych. Straty Polaków były nieznaczne.
Bitwa zakończyła się pełnym zwycięstwem Korony. Chociaż nie przyniosło ono przełomu w wojnie i nie doprowadziło do odzyskania Kamieńca Podolskiego, to wzrósł niepomiernie prestiż Rzeczypospolitej w Europie.
Zobacz też: Super Historia: Bitwa pod Grunwaldem czyli wielki triumf Jagiellonów
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail