W ubiegłym sezonie na polskich stokach narciarskich miało miejsce cztery i pół tysiąca wypadków. Przed nami kolejny, nowy sezon i nowe przepisy dla narciarzy. By ograniczyć do minimum zderzenia narciarzy na stokach podzielono je i określono, że na łatwym narciarze powinni mieć do dyspozycji 200, na trudniejszym 300, a na trudnym 400 metrów kwadratowych.
- Dopuszczalne obciążenie trasy zjazdowej oblicza się według wzoru: powierzchnię trasy dzieląc przez liczbę narciarzy wywożonych do góry, mnożąc przez szybkość wyciągu. Mają to wymóc nowe przepisy wchodzące w życie pierwszego stycznia wraz z Ustawą o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach - podaje TVN24
Nie wszyscy są z tego powodu zadowoleni. Właściciele tras boją się , że będą musieli ograniczyć ruch, a przy tym oczywiście zarobki.
Kolejnym przepisem, który ma zapewnić bezpieczeństwo narciarzom jest ustawa o obowiązku zjeżdżania w kasku dla wszystkich do 16 roku życia. Trzeba jednak pamiętać, że to nie uchroni narciarzy przed każdego rodzaju bólem głowy. Przepis o sprawdzaniu trzeźwości narciarzy szykujących się do zjazdu nie został jednak wprowadzony w życie. Będzie to sprawdzane dopiero w chwili, gdy dojdzie do wypadku.