Wtorek, 13 czerwca, godzina 18:36. Szybkim krokiem przemierzamy Wały Chrobrego w Szczecinie. W oddali zaczyna być widoczny zarys Nawigatora XXI, statku, na którym spędzimy najbliższy tydzień. O 19:00 podniesiony zostaje trap, rzucone cumy, wypływamy. Rozpoczyna się kolejny etap OPERACJA WIDMO. Naszym celem jest oczyszczenie wybranych bałtyckich wraków z zalegającego na nich, zagubionego sprzętu połowowego, potocznie nazywanego „sieciami widmo”. To już drugi z łącznie trzech rejsów, które odbędą się w ramach tego projektu. Na statku swoje siły łączy załoga, naukowcy i studenci z Politechniki Morskiej w Szczecinie, profesjonalni nurkowie, przedstawiciele Fundacji MARE oraz marki Biotherm.
- Zaczepione na wrakach „widma” w postaci starych sieci rybackich stanowią zagrożenie dla ekosystemu oraz utrudniają monitoring wraków. Są istotnym źródłem globalnego zanieczyszczenia mórz i oceanów, stając się także pułapkami dla stworzeń morskich. W niekontrolowany sposób kontynuują połowy, a do tego większość sieci jest wyprodukowana z tworzyw sztucznych, takich jak nylon, czyli z plastiku. Plastiku, który nie ulega rozkładowi a jedynie rozdrobnieniu i pozostaje w środowisku na zawsze – tłumaczy Olga Sarna z Fundacji MARE.
- O problemie zanieczyszczenia oceanów plastikiem mówi się od lat. Obecnie wiemy także, że plastik w formie drobinek wraca do nas – ludzi. Został już wykryty zarówno we krwi, jak i ludzkich płucach. Kiedy usłyszałam, że aż 46% Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci stanowią sieci widmo, postanowiłam dołożyć wszelkich starań, aby reprezentowana przeze mnie marka Biotherm włączyła się aktywnie do walki z tym ogromnym problemem. Marka Biotherm ochronę mórz i oceanów ma w swoim DNA. Od 2012 roku, wraz z powołaniem globalnego programu Waterlovers, poprzez współprace z organizacjami pożytku publicznego, wspieramy działania na rzecz ochrony ekosystemów morskich i oceanów. Naszym celem było rozpoczęcie takich działań także lokalnie, w Polsce, na rzecz Morza Bałtyckiego. Tak zrodził się pomysł na OPERACJĘ WIDMO, projekt o lokalnym charakterze, mający na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej na problem sieci widmo – mówi Adrianna Wisińska z marki Biotherm, uczestniczka wyprawy.
Organizacje międzynarodowe, w tym Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), Międzynarodowa Organizacja Morska oraz Program Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska, opracowały szereg twardych i miękkich środków prawnych w celu zapobiegania i ograniczania zrywania i gubienia sieci - w tym wspieranie znakowania i śledzenia narzędzi połowowych, zgłaszanie i odzyskiwanie utraconego sprzętu, minimalizacja zdarzeń powodujących zanieczyszczenie oraz usprawnienia portowych urządzeń do odbioru narzędzi wycofanych z eksploatacji.
Pomimo nieustających prac nad rozwiązaniem tego problemu, na skutek niekontrolowanych zdarzeń losowych sieci są nieustannie gubione w trakcie połowów, a na dnie mórz spoczywa niezwykle trudna do oszacowania ich ilość. Najnowsze badania dot. problemu sieci widm opublikowane na łamach Science Advances w październiku 2022 roku podają, że globalnie każdego roku do mórz i oceanów trafia ok. 78 tys. km2 różnego rodzaju sieci połowowych oraz ponad 25 milionów pułapek. Naukowcy prowadzący najnowsze statystyki w tym zakresie zwracają szczególną uwagę na konieczność szacowania skali problemu w sposób ilościowy lub wyrażony w jednostkach miary, takich jak metry lub kilometry kwadratowe, określające potencjalny zasięg i potencjał połowowy danej sieci, a nie tak jak robiono to dotychczas - podawania masy zagubionych sieci widm, która jest nieadekwatna i nie bierze pod uwagę zróżnicowania materiałów, z których wykonane mogą być sieci.
- Bardzo często miejscem akumulacji takich sieci są wszelkiego rodzaju zaczepy podwodne takie jak np. wraki, które same w sobie mogą stanowić zagrożenie dla środowiska. Usunięcie sieci z wraku jest pierwszym niezbędnym elementem do tego, aby wraki mogły być poddawane monitoringowi pod kątem wycieków substancji niebezpiecznych i dalszym badaniom, mającym na celu weryfikacje stwarzanego przez nie ryzyka – mówi Arkadiusz Tomczak, prorektor ds. morskich Politechniki Morskiej w Szczecinie oraz główny hydrograf w czasie OPERACJI WIDMO.
Zobacz także: QUIZ. Andrzejki 2022 za pasem. Czy znasz wszystkie wróżby? Sprawdź, czy umiesz lać wosk, czy tylko wodę
W ramach projektu OPERACJA WIDMO odbyły się trzy rejsy statkiem badawczo-szkolnym Nawigator XXI Politechniki Morskiej w Szczecinie. Celem pierwszego rejsu, który miał miejsce w październiku 2021 roku, był rekonesans służący potwierdzeniu dokładnych lokalizacji wraków do oczyszczenia z zalegającego na nich sieci widmo. Podczas kolejnej ekspedycji – w czerwcu 2022 roku, nastąpiło faktyczne oczyszczenie przez zawodowych nurków czterech wcześniej wytypowanych wraków. W trakcie badań przeprowadzono także pomiary hydrograficzne z wykorzystaniem echosondy wielowiązkowej oraz sonaru bocznego. Kolejny rejs odbył się w sierpniu 2022 roku. Tym razem w jego trakcie przeprowadzone zostały badania oraz oczyszczanie czterech kolejnych wraków zlokalizowanych na terenie Ławicy Słupskiej.
Łącznie w trakcie OPERACJI WIDMO zbadano i oczyszczono 8 wraków na głębokościach do 30 metrów oraz wydobyto cały zagubiony sprzęt połowowy, jaki udało się zlokalizować, m.in ok. 2400 m2 nylonowych sieci stawnych, czyli sieci oplątujących, potencjalnie najbardziej niebezpiecznych dla ekosystemu, a także ok. 30-kilogramową część trału dennego.
Jednym z głównych wniosków projektu jest konieczność zbadania wraków na większych głębokościach pod kątem sieci widm, w celu dalszej weryfikacji posiadanych informacji na temat głównych miejsc akumulacji sieci. - mówi Olga Sarna z Fundacji MARE. - Zgodnie z danymi Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej na polskich wodach znane są lokalizacje 415 wraków. Wiele wraków nie zostało jeszcze odkrytych.