Urodził się 23 października 1940 roku w Tres Coracoes w Brazylii. Dorastał w skrajnej biedzie. Aby zarobić trochę pieniędzy, by rodzina miała na jedzenie, pracował jako pucybut. Od najmłodszych lat jednak biegał za zniszczoną, pozdzieraną piłką po ulicy. Już wtedy był najlepszy. Dlatego szybko wypatrzyli go szefowie wielkiego klubu Santos. Kiedy przyjechali po niebywale utalentowanego chłopca, przez całą noc się modlił.
- W ogóle nie spałem. Płakałem i modliłem się na przemian. Przytulałem posążek Matki Boskiej i prosiłem: Doradź, Madonno, pomóż, Matko, pokieruj mną Przyszedł do mnie tata. Powiedział: "Synu, gra w piłkę była marzeniem mojego życia. Nie spełniło się. Może to dla ciebie Pan Bóg przygotował moje miejsce. Graj tak, jakby to miał być twój ostatni mecz" - wspominał po latach Pele.
Pele i jego historia
Początkowo rodzice nie chcieli puścić Pelego do Santosu, ponieważ obawiali się o jego edukację. Trenerzy jednak nie odpuszczali i wreszcie dopięli swego. Na okoliczność przeprowadzki matka uszyła mu jego pierwsze długie spodnie. Tak zaczęła się cudowna kariera Pelego. Kariera, na której temat dziś powstają książki i wielkie opracowania. Pele wystąpił w czterech mundialach, z których trzy wygrał. Zagrał w nich w sumie 14 meczów (12 zwycięstw, jeden remis i jedna porażka), strzelając 12 bramek. W trakcie kariery zdobył 1281 goli w 1363 meczach. W reprezentacji 77 trafień w 91 spotkaniach. Nic więc dziwnego, że teraz nie nazywa się go inaczej niż "król futbolu". Niestety, jeden z jego synów przysparza mu mnóstwo zmartwień. 43-letni Edinho, były bramkarz, a ostatnio trener golkiperów w Santosie, został skazany pod koniec maja na 33 lata więzienia za pranie pieniędzy pochodzących z handlu narkotykami.
Zobacz: Fokus TV: Zobacz potwora z sąsiedztwa - sekrety Jeffreya Dahmera
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail