Zdarzają się sytuacje, których wyjaśnienie wybiega poza obszar świadomości np. sny, które się sprawdzają lub podpowiedzi intuicji. Jak to wyjaśnić? - To przemawia nieświadomość - tłumaczy prowadząca kurs Małgorzata Rajchert-Lewandowska, trenerka Polskiego Instytutu Neurolingwistycznego Programowania w Warszawie. - Większość z nas bagatelizuje tę siłę, nie wykorzystuje swojego potencjału. A przecież świadomość, czyli to, co dotykalne i sprawdzalne, jest małą cząstką naszego doświadczenia. Świadomie rejestrujemy 7 jednostek informacji na sekundę, a nieświadomie - nieskończoność. Ogrom procesów w ciele i umyśle zachodzi bez naszego wpływu! Nieświadomie oddychamy, śnimy. W nieświadomości ulokowana jest pamięć z wczesnego dzieciństwa, którego sobie nie przypominamy. Tam ukrywamy prawdziwe motywacje naszych działań, kody radzenia sobie w trudnych sytuacjach, a także to, czego nie akceptujemy: wściekłość, agresję, ukryte pragnienia i traumy, które "wykasowaliśmy" ze świadomości.
Dryfujące myśli
Dotarcie do pokładów nieświadomości przy pomocy autohipnozy zwykle prowadzi do gruntownych zmian w życiu. I zawsze na plus, bo nasza nieświadomość chce dla nas jedynie dobrze. Jak to zrobić? Wystarczy wejść w stan niezbyt głębokiego transu i skontaktować się z własną nieświadomością. Może to zrobić każdy z nas. Nawet ci, którzy mają problem z koncentracją. Umiejętność wejścia w trans to kwestia treningu.