Polki nie chcą być okaleczane!

2015-08-11 4:00

W Polsce blisko 5 mln kobiet powyżej 20. roku życia ma mięśniaki macicy. Wielu z nich choroba daje tak przykre i uciążliwe objawy, że nie mogą normalnie funkcjonować. Uniemożliwiają im to bóle brzucha, kręgosłupa, a przede wszystkim obfite krwawienia.

Jeszcze kilkanaście lat temu powszechną metodą ich usuwania była inwazyjna chirurgia - histerektomia, w której mięśniaki były usuwane wraz z całą macicą lub nieco mniej inwazyjna - miomektomia, w której macica była tylko częściowo usuwana. O ile histerektomia na stałe pozbawiała kobietę szans na macierzyństwo, miomektomia tę szansę pozostawiała, ale ze względu na poważne skutki uboczne nie zawsze kończyła się sukcesem.

Świat mi się zawalił

Trzeba usunąć macicę. Taką właśnie diagnozę usłyszała kilka lat temu Justyna Olszewska (26 l.) od swego ginekologa. - Dla mnie to był szok. Miałam tak obfite krwawienia i tak silne bóle, że nie mogłam chodzić. Ale usunięcie macicy?! Szukałam innych rozwiązań. Poszłam do innego ginekologa, który powiedział, że jest nowa metoda, farmakologiczna, może mi się uda.

I udało się. Zostałam zakwalifikowana do dwóch 3-miesięcznych terapii. Już po pierwszej mięśniaki znacznie się zmniejszyły, krwawienia prawie ustały. A po drugim cyklu przeprowadzono zabieg, w którym wyłuskano mi 18 mięśniaków, w tym jeden miał rozmiary 10x10 cm!

Teraz jestem pod stałą kontrolą ginekologa i wiem, że mam szanse na dziecko.

Bez pozbawiania kobiecości

Od kilku lat świat leczy mięśniaki nieinwazyjną metodą farmakologiczną (octan uliprystalu), która nie powoduje okaleczenia, jest skuteczna, nie daje niepożądanych objawów. W Polsce ten lek jest dostępny, ale co z tego, skoro nie jest refundowany - w przeciwieństwie do wielu innych krajów, nawet tych ze znacznie niższym PKB. A kuracja nim to koszt kilku tysięcy złotych.

W zeszłym roku już pojawiła się nadzieja, bo lek otrzymał pozytywną opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Niestety, Ministerstwo Zdrowia nie wyraziło zgody na refundację.

W tej sprawie list do Ministerstwa Zdrowia wystosowało Stowarzyszenie Kobiet z Problemami Onkologiczno-Ginekologicznymi "Magnolia". Ale i one nic nie wskórały. Polskie kobiety z mięśniakami macicy są więc nadal skazane na inwazyjne operacje albo. mogą kupować lek z własnej kieszeni. Natomiast, co ciekawe, nie ma problemu z refundacją leków na łagodny rozrost gruczołu krokowego, co kosztuje państwo ok. 200 mln zł rocznie!

Dać możliwość wyboru

Octan uliprystalu jest jedynym doustnym lekiem przeznaczonym dla kobiet z mięśniakami macicy zatwierdzonym decyzją Komisji Europejskiej do długotrwałego leczenia. Już w ciągu ośmiu dniu u 75 proc. leczonych octanem uliprystalu ustają krwawienia, po zakończeniu terapii u 90 proc. kobiet krwawienia zostają opanowane i następuje redukcja objętości mięśniaków. Jeśli mięśniaki nie ulegają całkowitej likwidacji, to zostają na tyle zmniejszone, że można je wyłuskać bez konieczności przeprowadzania inwazyjnego zabiegu.

- To lekarze w porozumieniu z pacjentką powinni mieć możliwość wyboru rodzaju terapii, a nie urzędnicy - apelują kobiety z Magnolii.

Tymczasem w Polsce tylko w jednym roku dokonano 127 361 histerektomii i 12 578 miomektomii. To przerażające. - Jak mamy rodzić dzieci, skoro jesteśmy okaleczane, pozbawiane dostępu do nowoczesnych terapii, z których niejedna z nas mogłaby skorzystać? - pytają kobiety. No właśnie - jak?

Aktorka Klanu urodziła bliźnięta w wieku 60 lat. Wiemy, o kogo chodzi

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki