Mariola Grabarczyk (57) zachorowała na szpiczaka plazmocytowego 10 lat temu. Przeszła wiele cykli chemioterapii, kilka operacji. Szpiczak to się cofał, to wracał, wreszcie rozpanoszył się na całego, bo to wyjątkowo agresywny typ. Pani Mariola była leczona wszelkimi możliwymi w Polsce terapiami. Bezskutecznie. Lekarze wreszcie rozłożyli ręce, stwierdzając, że nie mogą już nic więcej dla niej zrobić. Pozostaje leczenie paliatywne, czyli łagodzenie bólu. A ten coraz trudniej znieść, bo choroba tak szybko się rozwija, że boli coraz bardziej.
- Moja ostatnią szansą jest innowacyjna terapia z zastosowaniem komórek CAR-T. Tylko że ta szansa kosztuje...prawie milion złotych, bo taki jest koszt leczenia tego rodzaju szpiczaka w Chicago, gdzie lekarze mogą mi pomóc. Zostałam zakwalifikowana do leczenia, ale czy zdążę zebrać pieniądze? Czy ... – pyta ze łzami w oczach pani Mariola.
Pomóc pani Marioli można poprzez Fundację Siepomaga.
Link na wpłaty na pomoc: https://www.siepomaga.pl/ratujemy-mariole/