Kto by pomyślał, że nasi parlamentarzyści to tacy kochający roślinność wrażliwcy. "Super Express" dowiedział się, że w ciągu jednego miesiąca przez sejmowe wazony przewija się aż 1500 kwiatów ciętych i blisko dwa i pół tysiąca dodatków roślinnych (w tym kwiatów doniczkowych). Dekorują nie tylko hall główny i apartamenty, ale też sejmową kaplicę.
Nasi posłowie wychodzą zapewne z założenia, że w ładnym, pachnącym otoczeniu lepiej się pracuje. Póki co efektów tej jakże ciężkiej pracy nie widać.