Guzki krwawnicze, popularnie nazywane hemoroidami, ma każdy. Wypełnione krwią uszczelniają kanał odbytu i wraz z mięśniami pozwalają panować nad wypróżnianiem i wydalaniem gazów. Gdy jednak są zbyt rozciągnięte, wypełniają się krwią ponad miarę i nie opróżniają się z niej do końca. I wtedy zaczynają stanowić problem. Dochodzi do stanu zapalnego, pojawia się swędzenie, a potem krwawienie (najczęściej podczas wypróżniania) i ból. W zaawansowanym stadium choroby guzki tkwią na zewnątrz odbytu.
Potrzebna szybka reakcja
Gdy zaczynasz odczuwać dyskomfort, swędzenie lub pieczenie, nie czekaj. Ulgę mogą ci przynieść nasiadówki – w wannie czy miednicy, bo przecież wystarczy usiąść. Nasiadówki rób w lekko ciepłej wodzie np. z roztworem nadmanganianu potasu. Mogą to być także ziołowe napary z rumianku, kory dębu czy mieszanki, którą kupisz w aptece. Możesz także robić okłady np. wilgotnej torebki herbaty, gdyż zawarta w liściach tanina działa przeciwzapalnie oraz z kostek lodu. Obolałe miejsce należy często przemywać (rób to bardzo delikatnie) np. wacikiem lub gazikiem nasączonym naparem z rumianku, kory dębu, szałwii lub wyciągiem z aloesu. Ulgę przyniosą ci także czopki, maści i żele dostępne w aptece bez recepty.
Zmień styl życia
Choroba może przytrafić się każdemu niezależnie od wieku. Jednak sprzyja jej zła dieta - za dużo potraw tłustych, kalorycznych, a za mało warzyw, owoców, razowego pieczywa, grubych kasz, makaronów z razowej mąki i innych produktów zawierających błonnik. Drugim poważnym błędem jest zbyt mała ilość spożywanych płynów. Hemoroidom sprzyja siedzący tryb życia. Spędzanie wielu godzin w pozycji siedzącej powoduje zaburzenie ciśnienia w układzie żylnym w okolicy odbytu.
Bezpośrednio hemoroidom sprzyjają zaparcia. Zwykle są one skutkiem złej diety i braku ruchu, ale także życia w pośpiechu i stresów. Zaparć musisz się jak najszybciej pozbyć, bo zbyt długie siedzenie w toalecie i napinanie mięśni brzucha prowadzi do przeciążenia układu żylnego, a w konsekwencji do powiększenia hemoroidów. Porzucić też nawyk czytania w toalecie.
Gdy to nie pomaga...
Konieczna jest wizyta u lekarza proktologa (skierowanie wyda ci internista), który zadecyduje o sposobie leczenia. Możliwości jest wiele, choć tylko klasyczna operacja jest refundowana przez NFZ.
Można usunąć hemoroidy poprzez poddawanie ich zabiegowi krioterapii. Zamrożenie parą ciekłego azotu lub podtlenku azotu hamuje przepływ krwi i powoduje niedokrwienie guzka, co w konsekwencji prowadzi do jego martwicy.
Najbardziej popularnym zabiegiem usuwania hemoroidów jest tzw. gumkowanie (metoda Barrona). Na nasadę hemoroidu zakłada się gumowy pierścień, który odcina dopływ krwi. Do usunięcia hemoroidu potrzeba kilku zabiegów. Zabieg jest skuteczny i stosunkowo mało bolesny. Pozwala od razu wrócić do pracy.
Małe hemoroidy leczy się poprzez skleroterapię. Polega ona na wstrzyknięcie pod śluzówkę wokół guzka specjalnego preparatu. Powstaje zakrzep odcinający dopływ krwi. Po jakimś czasie guzek odpada. To zwykle zabieg prawie bezbolesny i pozwalający na natychmiastowy powrót do codziennych aktywności.
Inną metodą odcięcia dopływu krwi do hemoroidu jest DGHAL. Chirurg podczas zabiegu zamyka naczynia krwionośne wokół guzka.
To nieinwazyjna alternatywa dla tradycyjnej operacji. Może być stosowana we wszystkich fazach rozwoju hemoroidów, również wtedy, gdy guzki krwawią. Zabieg wykonuje się ambulatoryjnie lub w ramach jednodniowego pobytu w szpitalu, zwykle bez znieczulenia (poza zastosowaniem żelu), gdyż jest prawie bezbolesny. Polega na przerwaniu przepływu krwi w tętnicach hemoroidalnych poprzez selektywne zamknięcie naczyń. Pod kontrolą sondy Dopplera lekarz zakłada na tętnice szwy, które same się wchłaniają. Metoda jest bezpieczna, pacjent nie odczuwa bólu. Dobę po zabiegu można wrócić do pracy. Trzeba się dowiadywać, bo istnieją ośrodki, które wykonują zabieg w ramach NFZ.
Małe guzki można usuwać także za pomocą lasera. Zabieg jest bezbolesny, nie wymaga nawet miejscowego znieczulenia. Można od razu wrócić po nim do pracy.