W branży technologicznej istnieje wyraźna różnica w odczuwaniu pewności siebie przezkobiety i mężczyzn. Jak wynika z badań przytoczonych przez EY GDS, podczas pierwszego roku pracy programistki oceniały swoje umiejętności średnio na 2,6 w skali 5-stopniowej, natomiast programiści na poziomie 3,3. Kobiety przyznawały sobie wysokie oceny dopiero poośmiu latach doświadczenia zawodowego.
Stereotyp w IT
Ewa Kondera obserwuje takie dysproporcje od przeszło 25 lat. Jest doświadczoną liderką transformacji IT i biznesu w branży technologicznej, z unikalnym połączeniem sprzedaży idostaw w regionie EMEIA (Europa, Bliski Wschód i Afryka). Obecnie kieruje zespołem EMEIA EY GDS ServiceNow.
– Programistki mają często mniejszą pewnością siebie od programistów. W myślach powtarzają: „nie wychylaj się, i tak już jesteś w dobrym miejscu”. Istnieje kilka powszechnieznanych czynników, które mogą wpływać na to zjawisko. Jednym z nich jest stereotyp IT, jako branży zdominowanej przez mężczyzn i wymagającej wysokich umiejętności technicznych. To zniechęca wiele kobiet do aplikowania, a nawet rozpatrywania kariery w tym środowisku. Nie jest tajemnicą, że takie przekonanie można zaobserwować również w innych krajach – mówi Ewa Kondera.
Każda może zostać programistką
Słowa Ewy Kondery potwierdzają badania. Według raportu Women in Tech kobiety stanowią tylko 28% pracowników IT w Europie i 26% w Stanach Zjednoczonych. Jedną z przyczyn jestniska reprezentacja kobiet na kierunkach technicznych i informatycznych na uczelniach wyższych. Kobiety często uważają, że nie mają odpowiedniego wykształcenia lub predyspozycji do pracy w IT.
– Nic bardziej mylnego, jestem tego idealnym przykładem – zauważa Ewa Kondera. – Nikt na początku mojej drogi nie zakładał, że absolwentka germanistyki zostanie Executive Director w znanej firmie z branży doradczej. To pokazuje, że bez formalnego wykształcenia technicznego można odnieść sukces w tym środowisku – dodaje.
Inną przyczyną tak małej liczby kobiet w branży IT jest zdaniem Ewy Kondery tradycyjny podział ról społecznych. Powszechnie uważa się, że kobiety są bardziej humanistkami, amężczyźni technikami. To utrudnia kobietom identyfikację z rolą pracownika IT i ogranicza poczucie własnej wartości. Potrzebna jest zmiana mentalności i kultury organizacyjnej wbranży IT. Można się tu wzorować na medycynie, która kiedyś była zdominowana przez mężczyzn, a teraz jest kierunkiem zdecydowanie częściej wybieranym przez kobiety.
Asertywność a czynniki kulturowe
Ewa Kondera studiowała i pracowała w Polsce oraz w Niemczech. To pozwoliło jej zaobserwować różnice kulturowe. – W niektórych kulturach kobiety są bardziej skłonne dowykazywania skromności i unikania konfrontacji, co może przełożyć się na mniejszą asertywność w pracy. Czasami są proszone o wykonanie czynności, które nie należą do ichobowiązków. Grzecznie przytakują, wykonują polecenia i tak raz za razem – zauważa Ewa Kondera. – To nie powinno tak wyglądać. Musimy mieć poczucie własnej wartości, musimypowiedzieć „nie, nie zrobię tego, mam już trzy inne projekty, niech zrobi to kolega, który jest wolny”. Poza pracą w korporacji mamy jeszcze obowiązki domowe i zajęcia dodatkowe. Godzimy się na więcej, niż powinnyśmy. Niektórym udaje się wydostać z takiego błędnego kręgu, niektórym nie. Ja sama nauczyłam się asertywności dopiero za granicą, w Niemczech– dodaje.
Ewa Kondera przyznaje, że również brakowało jej pewności siebie, gdy zaczynała pracę w IT dwie dekady temu. Gdyby mogła udzielić porady młodszej wersji siebie, byłaby to zachęta dowyjścia ze strefy komfortu, do bycia odważnym i do podejmowania ryzyka. Wszystko po to, by jak najszybciej wyjść z błędnego kręgu. W takiej sytuacji ważne jest nasze bezpośrednieotoczenie – rodzina, przyjaciele, znajomi. Ich wsparcie ułatwia podejmowanie ryzyka, znosi obawy przed porażką, zachęca do rozwoju umiejętności i eksplorowania nowych ścieżekkariery.
Fascynacja, którą należy rozwijać
Liderka branży IT dostrzega postępujące zmiany. Pokolenia Z i Alfa mają pewną przewagę nad starszymi pokoleniami, ponieważ dorastały w środowisku cyfrowym i intuicyjnie wiedzą,jak się w nim poruszać. Młodzi są również bardziej otwarci na zmiany i posiadają większy głód poznawania nowych technologii. Dlatego to ważne, aby wykorzystać ten potencjał i zachęcaćdziewczyny do technicznych ścieżek kariery.
Co przyciąga dziewczyny do IT? – To fascynująca branża. Cały czas proponuje nowe innowacje, które rozwijają przedsiębiorstwa i ekonomię. Pozwalają im osiągnąć wcześniejniedostępne pułapy. Zauważam, że digitalizacja i cyfryzacja stają się coraz bardziej atrakcyjne dla dziewczyn i kobiet dzięki popularyzacji sztucznej inteligencji. AI ułatwia wejście w tematy technologiczne i nie tylko. To pozytywny trend, który należy wspierać i rozwijać – mówi Ewa Kondera.
Jednym ze sposobów jest organizowanie programów edukacyjnych i promocyjnych skierowanych do kobiet, które chcą poznać lub rozwinąć swoje kompetencje w zakresie IT.– My, jako EY GDS, również dużo robimy w tym zakresie. Organizujemy spotkania w liceach dla dziewczyn zainteresowanych technologiami oraz prowadzimy programy mentoringowe iszkoleniowe dla naszych zespołów. Dodatkowo, prowadzimy społeczność o nazwie Women in Technology, gdzie wymieniamy się doświadczeniami – zauważa Ewa Kondera.
Innym sposobem jest wprowadzenie zmian w systemie edukacji, który najczęściej nie przygotowuje wystarczająco do cyfrowego świata. Potrzebne są lekcje cyfryzacji i digitalizacji,które będą pokazywać uczniom praktyczne zastosowania i korzyści z tych technologii.
Jak ułatwić kobietom pracę w IT?
Według Ewy Kondery zmian wymagają nie tylko struktury organizacyjne, ale czasami również nasze postawy i zachowania – w końcu każdy z nas ma inne podejście do życia i priorytety.Niektórym mężczyznom przypisuje się skupienie na karierze. Z kolei kobietom wrażliwość i opiekuńczość, co może utrudniać asertywne postawy. Za przykład podaje historię ze swojegożycia.
– Pewnego dnia dostałam telefon od swojego byłego szefa. Z radością poinformował mnie, że znalazłam się na liście kandydatów na stanowisko wiceprezesa. Moją reakcją było prostepytanie: Ile czasu będę musiała na to poświęcić? Ta reakcja zszokowała mojego byłego przełożonego. Dlaczego? Wyjaśnił mi, że na liście kandydatów jest 10 osób, z czego 9 z nich to mężczyźni. Te 9 osób dzwoniło i pisało do niego bez przerwy z pytaniami, co mogą zrobić, żeby dostać ten awans. Podczas gdy jedyna kobieta na liście zadzwoniła i pyta jeszcze, czydużo czasu będzie musiała na to poświęcić – opowiada. Jak dodaje, kobiety powinny wykorzystywać okazje i nie bać się ryzyka - wybierać organizacje i pracodawców, którzy wspierają ich rozwój