Wstyd to prawdziwa zmora seniorów. Ich zdaniem nie wypada ubierać się młodzieżowo, tańczyć, umawiać na randki, a nawet głośno się śmiać. Jeśli chcecie cieszyć się życiem, jak najszybciej odrzućcie taki sposób myślenia. Jak to zrobić, radzi psychoterapeutka Anna Śliwińska.
Jak malowany ptak
Jeśli masz ochotę założyć jaskrawą sukienkę, ale nie jesteś przekonana, czy ci to przystoi, pomyśl, że cechą bardzo pozytywną u wszystkich ludzi dorosłych jest zachowanie dziecięcej radości życia. To bardzo pomaga na co dzień i warto taką postawę w sobie pielęgnować. Nie ulegaj presji otoczenia złożonego z osób oceniających negatywnie i kąśliwie komentujących, czyli takich, które tę radość zatraciły.
To nieprzyzwoite
Pamiętaj, że rezygnując z tego, na co masz ochotę, odbierasz sobie bardzo ważny atut bycia osobą spontaniczną, pewną siebie i zadowoloną. Pomyśl o tym, zanim zrezygnujesz ze swojego stylu tylko dlatego, żeby zadowolić osoby krytykujące i oburzające się co krok, które pewnie w głębi duszy chciałyby być takie jak ty, ale nie potrafią. Zamiast podporządkowywać się ich widzeniu świata, należy im raczej współczuć.
Wiek ma swoje prawa
Bądźcie odważni w pokazywaniu się ludziom w sposób, który jest zgodny nie z konwenansami, ale z waszym wewnętrznym przekonaniem. Skoro lubicie siebie i dlatego dobrze czujecie się w kolorowych ubraniach odsłaniających części ciała, które tradycyjnie zasłaniają zakonnice i księża, to nie pozwólcie odebrać sobie tej bezcennej cechy. Skaczcie ze spadochronem, nurkujcie, zdobywajcie szczyty i tańczcie do rana, o ile tylko taki rodzaj aktywności was cieszy.
Ale to nie wypada!
Na wiecznie niezadowolonych "edukatorów", czyli tych, którzy z oburzeniem - otwarcie lub za waszymi plecami - wypowiadają się o waszym postępowaniu, twierdząc, że seniorom już bardzo niewiele rzeczy wypada robić, popatrzcie z pełnym zrozumienia współczuciem. Ponieważ to oni, a nie wy macie problem. To oni, a nie wy dali się wtłoczyć w schemat myślenia, który odbiera radość codzienności. Dajcie sobie prawo do zachwytu nad życiem i do korzystania z niego na różne sposoby. Pamiętajcie, że nie chodzi tu o buntowanie się i walkę o zmianę podejścia innych ludzi, ale po prostu o bycie dobrym dla siebie. Na to pierwsze nie musicie mieć ochoty ani siły, ale to drugie jest podstawą szczęśliwego życia.
Anna Śliwińska psychoterapeuta
Ludzie w dojrzałym wieku mają takie samo prawo do korzystania z życia, jak ludzie młodzi. Trzeba sobie pozwolić na pewien luz w postępowaniu i dać sobie przyzwolenie do sprawiania sobie samemu radości