- Czy przewlekła niewydolność żylna to częsty problem w praktyce lekarza?
- Uważam, że społeczne znaczenie przewlekłej niewydolności żylnej jest bardzo duże i trzeba ostrzegać przed nią jak najwięcej ludzi. To bardzo częsty problem w praktyce lekarskiej zwłaszcza lekarza pierwszego kontaktu. Przewlekła niewydolność żylna jest chorobą, o której Polacy właściwie nic nie wiedzą. Jest to choroba przez wielu, nie tylko ludzi niezwiązanych z medycyną, lekceważona. Wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, jak groźne powikłania są związane z patologią żylną. Niebezpieczeństwo tkwi przede wszystkim w tym, że choroba ta dotyka w Polsce 47 proc. kobiet i 37 proc. mężczyzn. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że rozwojowi niewydolności żylnej jest w stanie zapobiec odpowiednia profilaktyka.
Dlatego też jestem przekonany, że mówienie i pisanie o przewlekłej niewydolności żylnej ma ogromne znaczenie. Należy przekonać wszystkich Polaków do stosowania odpowiedniej profilaktyki, pozwalającej na uniknięcie przykrych powikłań, będących konsekwencją nieleczenia przewlekłej niewydolności żylnej.
- Często niewinne zmiany będące zwiastunem choroby żylakowej są ignorowane lub traktowane jako problem czysto estetyczny. W jaki sposób ocenić, kiedy nasze żyły potrzebują pomocy?
- Z lekarzem powinniśmy się skontaktować, gdy tylko pojawią się objawy, które mogą wskazywać na przewlekłą niewydolność żylną. Początkowymi objawami jest zazwyczaj uczucie znużenia, ciężkości nóg pojawiające się w miarę upływu dnia, a z reguły ustępujące po wypoczynku nocnym. Dyskomfort ze strony nóg, które stają się ciężkie, jakby obce narastają z czasem przez dzień.
Dość charakterystyczne są także skurcze nocne łydek. Te nieprzyjemne dolegliwości ustępują zwykle po położeniu się, najczęściej już po kilkunastu minutach. Jeśli pojawią się takie dolegliwości, należałoby pójść i spytać swego lekarza rodzinnego, czy nie są to właśnie objawy niewydolności żylnej, a jeśli tak, to jakie dalsze kroki należy podjąć. Przeważnie lekarz po zbadaniu zaleci pacjentowi zachowanie profilaktyki, czyli między innymi jak najwięcej ruchu oraz unikanie długiego stania i siedzenia. Jeśli zaś stwierdzi obecność pajączków, żył siateczkowatych czy też żylaków albo innych niepokojących go objawów, wówczas skieruje chorego do specjalisty, który już dalej pokieruje dalszym postępowaniem i leczeniem.
W przypadku gdy noga nagle puchnie, zmienia kolor na sinoczerwony oraz towarzyszy temu ból, trzeba pilnie skontaktować się z lekarzem. Powodem tychże dolegliwości może być zakrzepowe zapalenie żył głębokich. W tym wypadku konieczna jest szczegółowa diagnostyka (USG Doppler żył) i agresywne leczenie.
- Jakie są możliwości leczenia żylaków?
- Jest wiele sposobów leczenia następstw niewydolności żylnej zależnych przede wszystkim od stopnia zaawansowania choroby. Do najpopularniejszych metod należą: farmakoterapia, kompresjoterapia, skleroterapia, laseroterapia oraz leczenie operacyjne.
W przypadku najpopularniejszej metody farmakologicznej przyjmuje się odpowiednie leki doustnie oraz w formie środków stosowanych miejscowo, które poprawiają napięcie ściany żylnej, a także zapobiegające zaburzeniom w mikrokrążeniu oraz zastojowi limfatycznemu. Często chorzy przyjmują też leki przeciwzakrzepowe. W przypadku kompresjoterapii wykorzystuje się bandaże, opaski uciskowe, gotowe materiały dziane. Ich stosowanie ma na celu zmniejszenie średnicy naczynia żylnego i przepuszczalności włośniczkowej, co ułatwia powrót żylny. Noszenie specjalnych skarpet, podkolanówek, pończoch i rajstop może być też formą profilaktyki.
Kolejną z metod walki z chorobą jest skleroterapia, która polega na likwidacji żylaków poprzez śródnaczyniowe wstrzyknięcia chemicznych środków obkurczających i zamykających światło naczynia. W podobny sposób działa laseroterapia polegająca na użyciu specjalnej wiązki światła laserowego, która uszkadza wybiórczo śródbłonek naczyń żylnych, wyzwalając stan zapalny i przez to zamykając naczynie.
Ostatnią i najpopularniejszą metodą jest operacyjne usunięcie zmienionych żylakowato naczyń oraz podwiązanie niewydolnych perforatorów, czyli żył łączących układ żylny powierzchowny z głębokim.
- Czy można powiedzieć, że leczenie operacyjne trwale usuwa problem żylaków?
- Leczenie operacyjne jest bardzo skuteczną metodą stwarzającą możliwość pozbycia się żylaków. Oczywiście wszystko zależy od metody leczenia operacyjnego, warunków anatomicznych, stopnia nasilenia zmian, rzetelności i doświadczenia operującego. Nie ma 100-procentowej pewności, że operacja żylaków spowoduje ich całkowite, trwałe pozbycie się.
Najskuteczniejszą metodą operacyjną jest całkowite usunięcie żyły odpiszczelowej wielkiej za pomocą tzw. strippingu (za pomocą sondy wprowadzonej do naczynia, dzięki której naczynie można "wyrwać"), z dokładnym podwiązaniem jej dopływów żylnych oraz miejscowym usunięciem żylaków. Skuteczność takiego zabiegu ocenia się na ponad 90 proc. bez nawrotów żylaków w przyszłości.
- Co może pan poradzić osobom genetycznie zagrożonym żylakami? Czy można zapobiec chorobie?
- Łatwiej jest zapobiegać chorobie, niż ją leczyć. Dlatego w przypadku osób zagrożonych genetycznie schorzeniami naczyń żylnych zalecałbym profilaktykę. Określone działania mogą zostać wsparte lekami wzmacniającymi zastawki i ścianę naczynia krwionośnego.
Profilaktyka ta opiera się głównie na trzech czynnikach. Pierwszym sposobem jest nabranie określonych zachowań w czasie pracy czy też spoczynku. Zaleca się zatem wypoczywanie z nogami uniesionymi o 10-15 cm ponad poziom serca, zarówno podczas siedzenia, leżenia czy spania oraz uruchamiane częste w ciągu dnia pompy mięśniowej kończyn dolnych. Drugi czynnik to stosowanie metod uciskowych. Zaleca się noszenie indywidualnie dobranych (przez lekarza) rajstop, podkolanówek i pończoch uciskowych o pierwszym stopniu ucisku. Czynnikiem trzecim jest farmakoterapia, w której doustne i miejscowo działające preparaty stosuje się w celu poprawy napięcia naczyń żylnych. Taki schemat postępowania może w pewnym stopniu zatrzymać proces rozwoju przewlekłej choroby żylnej.