Przez upalne dni zaczęła się NIEBEZPIECZNA moda na ARTYSTYCZNE POPARZENIA. O co chodzi?

2015-07-03 13:00

Przez upalne dni w sieci zapanowała nowa moda! Tym razem internauci chwalą się zdjęciami swoich... artystycznych poparzeń. Sunburn art, bo tak nazywa się nowy trend, to wzory na ciele, które przypominają tatuaże i powstały przez ryzykowne opalanie. Dermatolodzy ostrzegają, że nowa moda jest bardzo niebezpieczna.

Nie jest tajemnicą, że wystawianie ciała na działanie promieni słonecznych jest bardzo niebezpieczne. Nie dość, że opalanie przyspiesza procesy starzenia, to jeszcze powoduje poparzenia, zwiększając ryzyko wystąpienia raka skóry. Internauci nic sobie z tego nie robią i zapoczątkowali nową, niebezpieczną modę - sunburn art, czyli artystyczne poparzenia słoneczne. Na Instagramie i Twitterze chwalą się swoimi "dziełami", czyli wypalonymi wzorami, które przypominają tatuaże. Niektórzy robią sobie tribalowe wzorki na ciele, inni znane dzieła artystów czy ulubione logo, np. Batmana. Nie da się ukryć, że internauci nie używali kremów z filtrami zanim zaczęli się opalać. W przeciwnym wypadku na ich ciałach nie powstałyby tak fantazyjne wzory. Dermatolodzy ostrzegają, że to bardzo niebezpieczne. - Nierozważne opalanie może prowadzić do oparzeń. A długofalowo także zwiększyć ryzyko powstania nowotworów. Nie tylko czerniaka, ale też nabłoniaka i raka kolczystokomórkowego - powiedziała dr Monika Serafin, dermatolog z kliniki Novaderm w rozmowie z gazetą Metro.

 

Zobacz: Najlepsze kremy z filtrami na lato 2015. GALERIA + CENY

Przeczytaj też: Jak wykonać trwały i wodoodporny makijaż na upalny dzień?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają