Co się dzieje, gdy umieramy? Mężczyzna przeżył śmierć kliniczną i opowiedział, co widział
Wiele osób zadaje sobie pytanie, jak wygląda niebo i co się dzieje z duszą człowieka po śmierci. Niektórzy twierdzą, że wyjaśnienie tej zagadki tkwi w opowieściach osób, które przeżyły śmierć kliniczną. Jedną z nich jest 55-letni Brytyjczyk, Kevin Hill. Mężczyzna ma 55 lat i cierpi na rzadką chorobę kalcyfilaksję, która może doprowadzić nawet do sepsy. Polega na tym, że w naczyniach krwionośnych tkanki podskórnej i skóry odkładają się złogi wapnia. W efekcie powstają owrzodzenia, rozwija się martwica skóry i tkanki tłuszczowej. - Moja skóra mnie zżerała. Przez trzy dni krwawiły mi nogi - wspominał 55-latek w rozmowie z portalem Daily Mail. U Kevina Hilla doszło do tak silnego krwotoku, że w pewnym momencie jego serce się zatrzymało. Mężczyzna była martwy przez kilka minut. Wtedy przeżył śmierć kliniczną. Po wyjściu ze szpitala opowiedział, co widział, gdy znalazł się po "drugiej stronie".
Tak wygląda niebo? „Jakbym był w królestwie duchów”
W rozmowie z mediami Kevin Hill opowiedział swoją historię i zdradził też, co się z nim działo, gdy na kilka minut jego serce przestało bić. - Nie patrzyłem na swoje ciało z góry, ale byłem od niego oddzielony. Jakbym był w królestwie duchów. Wiedziałem, że umarłem - opowiadał na łamach The Mirror. "Byłem świadomy tego, co się dzieje, ale miałem w sobie dużo spokoju - dodał. Mężczyzna widział również jak lekarze i pielęgniarki walczą o jego życie. - Wiedziałem, że krwawię. Wiedziałem, że to coś poważnego. Personel przychodził i wychodził, starali się zatrzymać krwawienie - mówi 55-latek. - Potem po prostu zasnąłem i obudziłem się żywy, krwawienie ustało. Wiedziałem, że to nie jest mój czas na śmierć - przyznał.
Przeżycie śmierci klinicznej istotnie wpłynęło na jego życie. - Sytuacja zmusiła mnie do zmiany priorytetów. Po wyjściu ze szpitala atmosfera w mojej rodzinie diametralnie się zmieniła. Stałem się bardziej odporny. Wiem, że mogę odbić się od dna" - mówił mężczyzna.