Prostą drogą do popsucia stosunków z synową jest krytykowanie jej umiejętności. Nie umie gotować, daleko jej do mistrzyni w prasowaniu itp. Okazji do krytyki znajdzie się mnóstwo, nawet jeśli podstaw jest niewiele, zważywszy na brak doświadczenia młodej żony.
NIECH POBĘDĄ TYLKO WE DWOJE
Obok powstrzymywania się od krytycznych uwag na temat starań, postępów i zdolności synowej, ważne jest, by nie komentować spraw dotyczących związku syna i jego żony. Jeśli dyskutują, nie zabieraj głosu, nie opowiadaj się po którejś ze stron. Niech rozstrzygają własne problemy bez arbitra. Pozwól młodym być ze sobą. Nie oczekuj, że skoro mieszkają pod jednym dachem, cały czas będą spędzać z tobą. Powinni móc pobyć tylko we dwoje.
USTAL KONIECZNE ZASADY
Jeśli czujesz, że oddanie do "wspólnego użytkowania" niektórych domowych obszarów będzie dla ciebie zbyt trudne, szczerze porozmawiaj o tym z synową. Postarajcie się wspólnie ustalić reguły, dzięki którym ty nie będziesz miała wrażenia, jakby do twojej kuchni wjechał czołg, a synowa nie poczuje się jak intruz. Nie możesz też oczekiwać, że będzie się ona zachowywać, jakby jej nie było, byle tylko nie naruszyć zastanego porządku. Lepiej powiedzieć synowej, że np. bardzo zależy ci na niepodzielnym panowaniu w kuchni, niż odbierać próby pomocy z jej strony jako gwałt na twoich niezbywalnych prawach. Poza tym zawsze lepsza jest dla wzajemnych stosunków jasność oczekiwań i ograniczeń.
Ekspert radzi: Tatiana Ostaszewska-Mosak, psycholog
Dużym błędem dającym negatywne skutki jest traktowanie synowej jako konkurentki do serca syna. Unikniesz nieporozumień, przyjmując do wiadomości, że role matki i żony są zupełnie różne. A także, że wraz z pojawieniem się żony w życiu syna pewnej zmianie ulega również twoja rola jako matki. Nie podkreślaj więc nieustannie, że ty, jako osoba znająca syna od zawsze, wiesz o nim więcej niż ktoś, kto jest z nim krótko. Związek z kimś, nawet krótkotrwały, pozwala na pozyskanie wiedzy, do której matki po prostu nie mają dostępu. Nie traktuj też synowej jak czeladnika odbywającego u teściowej staż, podczas którego dowiaduje się, jak "obsługiwać" syna i jak być dla niego dobrą żoną. Co innego, jeśli synowa pyta, w jaki sposób coś robisz i chce się od ciebie uczyć. Nie można jej jednak narzucać takiej powinności.