Starsi ludzie na ogół nie dbają o kondycję, np. uprawiając sport. Troskę o zdrowie utożsamiają raczej z kontrolnymi wizytami u lekarza. I nie ma w tym niczego nieodpowiedniego. Zwykle to kobiety są bardziej skłonne do poddawania się badaniom profilaktycznym i zasięgania porad specjalistów na długo, zanim dolegliwości staną się naprawdę niepokojące. Mężczyźni na ogół wolą unikać kontaktu z lekarzem, aż do momentu, kiedy zachorują. Dlatego korzystanie z przychodni z powodu dolegliwości związanych z wiekiem skłonni są uważać za przesadę lub fanaberię.
Niezdrowe podejście
Zdarzają się też sytuacje skrajne. Na przykład kiedy mężowie są zdania, że ich żony przesadnie dbają o zdrowie kosztem czasu, który mogłyby spożytkować w sposób najpożyteczniejszy z możliwych, czyli po prostu zajmując się nimi. Skutki tak egoistycznego podejścia bywają przykre. Żona, skupiona wyłącznie na potrzebach męża, lekceważąca ostrzegawcze sygnały wysyłane przez własny organizm, doprowadza do sytuacji, w której poważnie zapada na zdrowiu. Wtedy ona nie może zająć się nim, a on, zawsze będący przedmiotem troski, zaopiekować się nią po prostu nie potrafi. Może więc warto spojrzeć na poczynania żony jak na przejaw odpowiedzialności - i to nie tylko za siebie?
Z numerkiem raźniej
Dobrze byłoby też uświadomić sobie, jakie inne korzyści, poza zdrowotnymi, odnosi żona z częstych wizyt w przychodniach. Ważna może być dla niej np. uwaga poświęcana przez lekarza. Kolejna sprawa to kontakt z innymi ludźmi, których zdrowie szwankuje, i związana z tym wymiana informacji i zrozumienie. To rzeczy bezcenne, zwłaszcza jeśli mąż nie przepada za rozmowami o wszelkich niedomaganiach. Poza tym pośród osób co najmniej w takim samym stopniu, a może nawet bardziej zbolałych, łatwo poprawić sobie samopoczucie.
Ekspert radzi
Tatiana Ostaszewska-Mosak, psycholog:
Dla wielu starszych par zdrowie to temat tabu, skrzętnie omijany jako budzący lęki o przyszłość, o to, co nieuniknione. Warto jednak spróbować się przełamać i porozmawiać z żoną o kłopotach zdrowotnych. Może zmiana nawyku rozmawiania wyłącznie o rzeczach bezpiecznych sprawi, że żona, znalazłszy zrozumienie u bliskiej osoby, rzadziej będzie szukała wsparcia w kolejce do przychodni?