Awantura między Zawiszą a Rafalalą rozegrała się w Polsacie News. Już wstęp był dobry. - Przychodzę tu jako przedstawiciel normalnego świata i jestem zażenowany, że siedzę w jednym studiu z "tym czymś" - zaczął Zawisza. Wtedy Rafalala gwałtownie poderwała się z fotela i cisnęła w niego szklanką z wodą.
Ale polityk nie odpuszczał. - Mamy do czynienia z męską dziwką, która za 200 zł za godzinę świadczy usługi seksualne - krzyczał, wybiegając ze studia.
- Do programu przyszedłem wyrazić swój sprzeciw wobec tego typu osób i ich dewiacyjnych zachowań. Nie wiedziałem, że "to coś" będzie się wobec mnie bardzo agresywnie zachowywać! Nie chcę mieć z "tym czymś" już nic wspólnego! - mówi nam Zawisza.
Zobacz: Transseksualistka Rafalala pobiła mężczyznę! "Klękaj! Całuj mnie w rękę!" [WIDEO]
Jego ataki odpiera Rafalala. Twierdzi, że nie jest męską dziwką i nigdy nie była. - Cała sprawa z tym, że jestem dziwką, wzięła się od spektaklu Jandy. Grałam tam prostytutkę i pornogwiazdę, ale to była tylko rola. Kiedyś zrobiłam sobie erotyczne zdjęcia na portal Sexfotka.pl i te zdjęcia krążą po Internecie. To nie są moje profile. Nie jestem taka głupia, żeby anonsować się na portalach i podpisywać się swoim imieniem Rafalala - twierdzi.
Od tego się zaczęło
Historia z transseksualną Rafalalą zaczęła się od napaści i pobicia przez nią mężczyzny, od którego chciała wynająć na kilka dni apartament. Właściciel mieszkania, kiedy zobaczył ją na żywo, odmówił jej wynajmu i nazwał "tym czymś". Na to Rafalala zareagowała wielkim oburzeniem i zaczęła szarpać i okładać mężczyznę po twarzy otwartą dłonią. - Policzek nie jest pobiciem - mówiła po zajściu.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail