Richard Lorenc (33 l.) z Kansas w USA wychowywał się w domu dziecka, potem został adoptowany. Zawsze chciał poznać swą prawdziwą mamę. Rozpoczął śledztwo i dowiedział się, że jego matka nazywa się Vivian Wheeler. Jako 30-latek przeszukiwał Internet i ujrzał coś, co wstrząsnęło nim do głębi - kobietę-cyrkówkę o tym imieniu i nazwisku z... 28-centymetrową brodą.
Przecztaj koniecznie: Harriet Jenkins schudła 100 kg w 18 miesięcy
- Od razu wiedziałem, że to ona, jesteśmy do siebie podobni! - wyznał dziennikarzom "Daily Mail".
Długo szukał Vivian (62 l.) po różnych cyrkach. W końcu dotarł do niej. Okazało się, że matka cierpi na chorobę wywołującą nadmierne owłosienie. Po urodzeniu Richarda ojciec chłopca zmusił ją do oddania niemowlaka do sierocińca, ale zawsze tęskniła za dzieckiem. Teraz syn przyjął ją z otwartymi ramionami, a badania DNA potwierdziły ich pokrewieństwo.