Rośliny trujące dla zwierząt domowych

Niestety toksycznych roślin jest bardzo wiele i wbrew pozorom nie są to tylko egzotyczne gatunki. Większość zwierząt omija je instynktownie, ale niestety nie wszystkie... Specjalistami od podgryzania różnych pnączy są przede wszystkim koty, które w ten sposób chcą oczyścić sobie przewód pokarmowy. Te wychodzące na zewnątrz skubią trawkę, a te, które pozostają w mieszkaniach korzystają z tego, co rośnie w doniczkach. I bez względu na to, gdzie je postawimy, kot zawsze potrafi do nich dotrzeć. Warto więc zrezygnować z sadzenia roślin silnie toksycznych oraz tych wytwarzających trujące owoce.

Doniczkowi truciciele

Szczególnie niebezpieczna jest popularna dracena. Połknięcie jej liści wywołuje u zwierzęcia ślinotok, a nawet krwawe wymioty. Ostrą niestrawność może też wywołać poinsecja, czyli gwiazda betlejemska, goszcząca na Święta Bożego Narodzenia niemal w każdym polskim domu. Dla kotów bardzo niebezpieczne są tez lilie, których toksyny powodują u nich uszkodzenie nerek.

Ogrodowe zagrożenia

Pięknie kwitnące azalie są wyjątkowo groźne dla naszych pupili. Zawarte w nich toksyny atakują system nerwowy - pojawia się paraliż, a często zatrucie kończy się śmiercią. Również niewinne konwalie są silnie trujące. Zjedzenie każdej części tej rośliny prowadzi do konwulsji i zaburzeń rytmu serca. Śmiertelne zagrożenie stwarzają również: naparstnica, oleander, ostróżka oraz rącznik pospolity. Trucicieli jest też wielu wśród krzewów, największe niebezpieczeństwo stanowią: ligustry, wiciokrzew, cis i złotokap.

Bądźmy czujni!

Jeśli zaobserwujesz wśród swoich zwierząt takie objawy jak: drgawki, silne wymioty, biegunkę, apatię, wzdęty brzuszek czy opuchnięty język, może to być wywołane przez zjedzenie fragmentu niebezpiecznej rośliny. Powinno się wtedy jak najszybciej udać z pupilem do weterynarza i poinformować go o swoich podejrzeniach.

-