Taniec przy rurze wyzwala kobiecość, wdzięk, wyrabia grację i smukłą sylwetkę. - Niesamowicie odchudza, bo tańcząc na rurze bardzo szybko spala się zbędny tłuszcz - mówi pani Katarzyna i na dowód pokazuje swoje smukłe, ale i delikatnie umięśnione ciało.
Przeczytaj koniecznie: Cała prawda o tabletkach na odchudzanie
Więcej
https://www.se.pl/auto/autokatalog/cala-prawda-o-tabletkach-na-odchudzanie-aa-2uKe-M7f5-U9En.html
1. Zanim zacznie się tańczyć przy rurze, trzeba zrobić rozgrzewkę. - Rozciąganie przed ćwiczeniami jest obowiązkowe, żeby nie doszło do kontuzji - mówi Marta Mieleszko (25 l.), która Pole Dancing trenuje już 7 lat. Wydłużanie mięśni i ich uelastycznienie to podstawowy atut takiej rozgrzewki.
2. Taniec przy rurze zaczyna się od... rytmicznego chodzenia wokół. Obowiązkowo wciąga się brzuch, napina ręce i nogi. Pracują wszystkie partie mięśni, ale przede wszystkim uda i pośladki. Takie chodzenie to też nauka gracji.
3. Następny stopień wtajemniczenia to coraz szybsze kręcenie się wokół rury. Obrót to pozornie prosta sprawa, ale przy rurce trzeba się mocno napracować. Takie obroty są świetnym ćwiczeniem na górne partie ciała: ramiona, biust, ale także brzuch.
4. Po kilku treningach spokojnie można już wykonywać tzw. baletnicę. To świetne ćwiczenie na cellulit. Pracują przy tym także ramiona, bo trzeba niezwykłej siły rąk, żeby zawisnąć na rurze i w rozkroku wyprostować nogi.
5. Zwisanie na rurze głową w dół to doskonałe ćwiczenie na łydki i uda, bo trzeba mocno je napiąć, żeby utrzymać się w tej pozycji na rurze.
Patrz też: Od zmywania garów rosną piersi!