Dermatolodzy od lat grzmią, że w dzisiejszych czasach promieniowanie słoneczne przedzierające się przez dziurę ozonową potrafi być zabójcze. Powoduje uszkodzenia skóry i przyspiesza starzenie, ale może również prowadzić do groźnych zmian nowotworowych. Zwłaszcza poparzenia u małych dzieci mogą skończyć się źle - w ich przypadku znacznie zwiększa się ryzyko wystąpienia czerniaka w przyszłości.
Tajemnicze symbole
W zależności od koloru naszej karnacji powinniśmy używać różnych filtrów lub - jeśli nasza skóra jest bardzo jasna, usiana przebarwieniami i wrażliwa - całkowicie zrezygnować z kąpieli słonecznych. Zdarza się jednak, że słońce dopada i tych, którzy na co dzień nie mają z nim problemów lub tych, którzy dbają o ochronę przed jego promieniami. Czasem nawet lato w mieście może skończyć się poparzeniami. Wówczas podstawowym ratunkiem powinno być nawilżanie i natłuszczanie skóry. Warto wybrać dobry i specjalny preparat mający zdolność regeneracji naskórka, np. taki, który często polecany jest do pielęgnacji wrażliwej skóry dzieci. Jeśli pieczenie i ból są naprawdę dokuczliwe, możemy spróbować lekko schłodzić preparat przed nałożeniem go na skórę - może to przynieść ulgę.
Przeczytaj też: Opalanie daje szczęście! Wystaw pupę do słońca!
Ochrona i pielęgnacja
Niemowlęta i dzieci nie powinny się opalać wcale. Zawsze trzeba smarować je kremem z filtrem nie niższym niż 30. Czasem jednak nawet kosmetyki ochronne nie pomagają i delikatna skóra malucha zostaje spieczona przez promienie słoneczne. Wówczas należy nałożyć na nią cienką warstwę preparatu silnie odżywiającego, nawilżającego i natłuszczającego. Najlepiej takiego, który zawiera pantenol, alantoinę oraz witaminy. Wówczas naskórek będzie szybciej się regenerował, zaś ból, świąd i późniejsze łuszczenie się naskórka będą mniejsze.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail