Dyskusję wywołał ostatni reportaż BBC, w którym Margaret Howe Lovatt opisała swoje relacje z delfinem. Była to część naukowego eksperymentu, ufundowanego przez NASA. Do seksualnych uniesień z delfinami doszło w 1963 roku na Wyspach Dziewiczych.
Czytaj: Kobieta uprawiała seks z delfinem
- Peter lubił ze mną być. Ocierał się o moje kolana, ręce, nogi. (...) Często bywał pobudzony, więc postanowiłam mu pomóc manualnie - mówiła Lovatt w reportażu.
Zobacz: Byli razem sześć miesięcy. Gdy odeszła delfin popełnił samobójstwo
Brytyjscy dziennikarze dotarli do Malcolma Brennera (63 l.), pisarza z New Jersey, który w 1971 roku żył w trwającym 6 miesięcy związku z delfinicą Dolly. Było to w parku rozrywki na Florydzie. Pisarz dziwi się, że Lovatt zdecydowała się opowiedzieć o tym dopiero teraz. Jak mówi, współżycie z delfinem jest przeżyciem transcendentalnym.
U niego "znajomość" z delfinicą zaczęła się gdy jako student dorabiał w parku rozrywki jako fotograf.
- Miałem stały dostęp do delfinów. Pływaliśmy razem i zostaliśmy przyjaciółmi - mówi.
Jak doszło do tego, że zostali "partnerami"? Inicjatywa wyszła od Dolly. Zaczęła pokazywać swoje intencje ustawiając się w odpowiedni sposób, więc on zaczął się o nią ocierać...
- Na początku zniechęcałem ją. Nie byłem zainteresowany... W końcu pomyślałem jednak: a gdyby to była kobieta, też bym tak starał się to racjonalizować, też bym szukał wymówek? - wspomina dziś Malcolm.
Seks uprawiali po zamknięciu parku, gdy mogli zostać "sam na sam".
- Nazywałem to związkiem, bo to było związkiem. Kiedy Dolly umarła, czułem się strasznie i wpadłem w depresję, która trwała 5 lat! - wspomina.
Delfinica została przeniesiona niedługo po tym "związku". Malcolm wierzy, że popełniła samobójstwo...
Jak dodaje pisarz, Margaret Howe Lovatt nie powinna czuć żadnego wstydu z powodu swoich doświadczeń z delfinem. A to, co ludzie myślą na temat stosunków seksualnych ze zwierzętami, to nieporozumienie. Pewnie wie co mówi - oprócz delfinicy Dolly przyznaje się też do stosunków z psem...