Bernann McKinney z Kalifornii była ogromnie przywiązana do swego pitbulla imieniem Booger. Pies był dla niej bowiem czymś więcej niż tylko przyjacielem.
- Booger był wyjątkowy. Umiał myśleć. Znalazłam go, jak był szczeniakiem, zaopiekowałam się nim, a on się odwdzięczył. Kiedyś zaatakował mnie olbrzymi mastiff, pogryzł mi rękę, poharatał nogi i brzuch. A Booger przyszedł mi z pomocą i ocalił mi życie - opowiadała Amerykanka.
Eksperci z Uniwersytetu w Seulu, wykorzystując komórki skóry pobrane od Boogera, stworzyli pięć identycznych genetycznie embrionów. Potem wszczepili je do ciała zastępczej matki i trzy miesiące później na świat przyszło pięć zdrowych szczeniąt.
Eksperyment kosztował 50 tysięcy dolarów, ale według firmy biotechnologicznej, która pośredniczyła w transakcji, cena klonowania psów czy kotów niedługo spadnie. Tymczasem koreańscy naukowcy wyznaczają sobie kolejne cele i przymierzają się do klonowania wielbłądów dla zamożnych mieszkańców Bliskiego Wschodu.